Siatkarze Steam Hemarpolu Norwid Częstochowa nie pozostawili żadnych złudzeń drużynie Nowak-Mosty MKS Będzin. W sobotę, 28 grudnia po krótkim, wyjazdowym spotkaniu w ramach 18. kolejki PlusLigi gładko pokonali rywali 0:3.
fot. Marek Osuchowski
W ekipie Norwida dość niespodziewanie od pierwszych minut zagrał dyrektor sportowy klubu i awaryjny rozgrywający Łukasz Żygadło i z perspektywy czasu trzeba przyznać, że z tej roli wywiązał się bardzo dobrze.
Pierwszy set był wyrównany do stanu 8:8. Potem przewagę zaczęli zyskiwać podopieczni Cezara Douglasa Silvy. Zdecydowali lepiej radzili sobie w ataku, co sprawiło, że odskoczyli rywalom na kilka punktów (9:13, 14:20). Końcówkę rozegrali perfekcyjnie, a seta zamknął skutecznym atakiem Milad Ebadipour (15:25).
W drugą odsłonę lepiej weszli będzinianie (3:1). Długo nie cieszyli się jednak z prowadzenia, bo kolejne cztery akcje z rzędu wygrali częstochowianie (3:5). Norwid znów miał dużą przewagę w ataku, a do tego dorzucił kilka punktów bezpośrednio z zagrywki. W końcówce goście osiągnęli dziesięciopunktową przewagę (11:21) i pewnie zmierzali do zwycięstwa. Ostatnie słowo należało ponownie do Ebadipoura (16:25).
Początek trzeciej partii to prawdziwa demolka w wykonaniu częstochowian, którzy zdobyli aż dziewięć punktów rzędu (1:9). Jak się okazało, to ustawiło już seta. Gospodarze nie byli w stanie zniwelować strat, a w całej odsłonie zdobyli zaledwie 12 punktów.
Nowak-Mosty MKS Będzin – Steam Hemarpol Częstochowa 0:3 (15:25, 16:25, 12:25)
Składy zespołów: MKS: Siwicki (3), Pająk (1), Depowski (4), Koppers (5), Schulz (6), Todua (6), Olenderek (libero) oraz Szwaradzki (3), Ratajczak, Tadić (2), Wójick, Szpernalowski, Maruszczyk Norwid: Lipiński (13), Popiela (4), Ebadipour (19), Żygadło, Indra (10), Adamczyk (6), Masłowski (libero) oraz Borkowski, Kowalski
Źródło: własne, KS Norwid Częstochowa |