fot. Tomasz Sienawski
W piątek, 8 grudnia odbyły się uroczyste obchody 25-lecia istnienia Grupy Jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, podczas których podpisany został list intencyjny o kontynuowaniu współpracy między GJ GOPR oraz Olsztynem. Burmistrz Miasta i Gminy Olsztyn oraz władze Grupy Jurajskiej GOPR, prezes zarządu, Michał Rysiukiewicz i naczelnik, Robert Pilarczyk, podpisali list intencyjny, w którym strony wyrażają wolę rozpoczęcia wspólnych działań na rzecz zbudowania w Olsztynie nowej stacji ratownictwa górskiego. Pozyskanie środków na budowę będzie leżało po stronie GOPR, zaś Miasto i Gmina Olsztyn zaproponuje lokalizację umiejscowienia stacji.
Jak przypomina ratownik górski Tomasz Sieniawski, początki ratownictwa na Jurze sięgają 1994 r., gdy Piotr van der Coghen utworzył Jurajskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Po kilku latach niesienia pomocy turystom, JOPR zostało wcielone w struktury Górskiego Pogotowia Ratunkowego. Był to historyczny początek Jurajskiej Grupy GOPR, a Piotr van der Coghen został jego pierwszym naczelnikiem.
Jurajskie GOPR posiada trzy stacje ratunkowe. Centralną, którą można uznać za sztab ratowników na Jurze, znajdującą się w Podlesicach oraz dwie stacje terenowe. Na południowym krańcu Jury w Dolinie Będkowskiej oraz na północy Jury, w Olsztynie. Olsztyn i jego okolice są obszarem bardzo często i coraz chętniej odwiedzanym przez turystów uprawiających wszelkiego rodzaju aktywność terenową. Mamy w naszej okolicy niezliczone skałki pełne dróg wspinaczkowych i duże skupisko jaskiń. Szczególnie obfituje w nie Rezerwat Sokole Góry. To w nich znajduje się m.in. najgłębsza jaskinia na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, Studnisko. Zwiększający się ruch turystyczny siłą rzeczy skutkuje wzrostem liczby wypadków. Olsztyńska stacja terenowa GOPR jest niezwykle istotnym filarem ratownictwa na Jurze.
Ratownicy stacjonują w niewielkim pomieszczeniu mieszczącym się przy Rynku w Olsztynie. - Niewielka powierzchnia dyżurki na piętrze budynku sprawia, że trudno jest prowadzić dyżur w zespole większym niż dwóch ludzi - przyznaje Tomasz Sienawski. - Brakuje miejsca na zorganizowanie ambulatorium oraz na magazynowanie sprzętu ratowniczego. Ponadto lokalizacja stacji w centrum nie ułatwia ratownikom błyskawicznego wyruszania do działań w terenie.
Źródło: https://www.olsztyn-jurajski.pl |