Miasto złożyło do dwóch warszawskich sądów wnioski o wezwanie do ugody, w których domaga się wypłaty wstrzymanego dofinansowania do inwestycji związanej z przebudową alei Wojska Polskiego. Chodzi o bagatela 159 mln zł.
fot. PL
Przypomnijmy. Przebudowa DK91 kosztowała blisko 360 mln zł. Ich znaczną część, bo ponad 225 mln zł, miało stanowić dofinansowanie z kilku programów unijnych. Centrum Unijnych Projektów Transportowych i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej miały w sumie przelać na konto miasta 159 mln zł dofinansowania. Niestety, do tej pory tego nie uczyniły, powołując się na toczące się śledztwo m.in. w sprawie rzekomych nieprawidłowości związanych z realizacją przebudowy alei Wojska Polskiego. W związku z obawą przed utratą tych środków 7 listopada miasto złożyło dwa wnioski do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli i Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa dwa wnioski o zawezwanie do próby ugodowej.
- Wnioski do sądu dotyczącą dofinansowania zablokowanego naszym zdaniem w sposób niezgodny z zapisami umowy i z normami unijnymi oraz krajowymi przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pretekstem do wstrzymania nam tych środków, a właściwie do wypłaty od kwietnia 2023 roku, było toczące się śledztwo, m.in. również w sprawie przebudowy alei Wojska Polskiego - mówi prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. - W naszej ocenie instytucje zarządzające środkami europejskimi podjęły decyzje arbitralnie, bo nie zostały poparte żadnymi ustaleniami ani dowodami. W tym czasie powinny przeprowadzić własne postępowanie wyjaśniające czy śledztwo, które zostało wszczęte m.in. w tej sprawie, ma wpływ na wydatkowanie tych środków. Z naszych informacji wynika, że takiego postępowania nie przeprowadzono, tylko wstrzymano nam wypłatę tych pieniędzy. Próbowaliśmy na wszystkie sposoby wyjaśniać, dyskutować, rozmawiać, składać różnego rodzaju oświadczenia, że w przypadku nieprawidłowości jesteśmy gotowi do zwrotu tych pieniędzy, ale bezskuteczne - dodaje.
Prezydent przypomina, że przebudowa DK91 zakończyła się kilka miesięcy temu, cele projektu zostały zrealizowane, a postępowanie o zamówienie publiczne z tym związane było wielokrotnie kontrolowane przez upoważnione do tego instytucje. Podkreśla również, że sytuacja jest o tyle dziwna, ponieważ na ten cel udało się pozyskać inne dofinansowanie bezpośrednio z budżetu Unii Europejskiej.
- Co dziwniejsze, to nie było jedyne źródło dofinansowania do DK91, bo pozyskaliśmy pieniądze bezpośrednio z Brukseli z Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Klimatu, Infrastruktury i Środowiska. Instytucja ta wypłaciła nam w całości 29 mln zł dofinansowania, wiedząc również o toczącym się postępowaniu - podkreśla prezydent Matyjaszczyk.
Śledztwo zostało wszczęte na przełomie 2022 i 2023 roku. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa. Wszystko zaczęło się się od sprawy związanej z przebudową alei Wojska Polskiego. Później - jak twierdzi prezydent Częstochowy - jego kierunki zostały mocno rozszerzone.
- Tak możemy wywnioskować po pytaniach, które kierowane były do miasta i MZD, a dotyczyły różnych dziedzin życia - twierdzi prezydent Matyjaszczyk.
Miasto obawia się, że śledztwo nie zostanie szybko zakończone i nawet jeśli rozstrzygnie się korzystnie, przepadnie dofinansowanie przyznane przez Unię Europejską. - Zbliża się ostateczny termin rozliczenia programu europejskiego. Nastąpi to w pierwszym kwartale 2025 roku. Nie chcielibyśmy aby poprzez takie zachowanie CUPT i NFOŚiGW Częstochowa bezpowrotnie straciła 159 mln zł, stąd nasz wniosek o zawezwanie do próby ugodowej - wyjaśnia prezydent Częstochowy. - Zaproponowaliśmy jeżeli będą wypłacone główne należności, to odstąpimy od wszystkich kosztów, które ponosimy od tamtego czasu. Musieliśmy zapłacić wykonawcy, a nie mieliśmy tych pieniędzy, więc zaciągnęliśmy kredyty i od nich płacimy niemałe odsetki - dodaje.
Źródło: własne |