Tylko pięć biegów udało się rozegrać w piątkowym meczu pomiędzy ZOOleszcz GKM-em Grudziądz a Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. Z powodu opadów deszczu spotkanie zostało przerwane i przełożone na niedzielę, 11 sierpnia.
Częstochowianom chyba najbardziej w tym sezonie szyki psuje pogoda. Nie inaczej było w Grudziądzu. Co prawda mecz udało się rozpocząć, ale po rozegraniu pięciu wyścigów nad torem zaczęło rzęsiście padać i sędzia postanowił zakończyć ten mecz.
Do tego czasu rywalizacja była zacięta. Już w pierwszym biegu byliśmy świadkami mijanek. Najpierw Max Fricke uporał się z Madsem Hansenem, a potem Mikkel Michelsen w walce o jeden punkt wyprzedził Michaela Jepsena Jensena. W drugim wyścigu na łuku obróciło Kacpra Halkiewicza i został wykluczony z powtórki. Gospodarze w pełni to wykorzystali, dowożąc do mety pięć punktów. Częstochowianie szybko odpowiedzieli. W trzeciej gonitwie straty odrobiła para Leon Madsen - Maksym Drabik. Po pierwszej serii startów grudziądzanie prowadzili 13:11.
Po przerwie spowodowanej równaniem toru znakomicie ze startu wyszedł Hansen, który pognał po zwycięstwo. Punkt dołożył Kacper Woryna i ponownie był remis (15:15). I na tym koniec. Z powodu nasilających się opadów deszczu i niekorzystnych prognoz pogody sędzia postanowić zakończyć spotkanie.
Obie drużyny ponownie spotkania się już w najbliższą niedzielę, 11 sierpnia. Mecz rozpocznie się o godz. 14.