Weta prezydenta Andrzeja Dudy tak naprawdę jeszcze nie zmieniły niczego, oprócz utwierdzenia Polaków, że Polska to jednak ich kraj, a nie kraj jednej partii i jednego prezesa. To uczucie jest bardzo ważne, bo obudziło w nas świadomość obywatelską, że nie jesteśmy bezwolni i mamy dumę narodową oraz że nikt nikogo nie może bezkarnie obrażać.
Sprzeciw Polaków, który wyraziliśmy na ulicach jest tego dowodem. Nikt nie wyszedł na ulicę, bo nie miał co robić, nikomu nie jest w smak krzyczeć w nocy przed Sejmem w kordonie policji, jakby był złoczyńcą. Może dziś tak wygląda patriotyzm? Pewnie tak.. Cóż, historia zatoczyła koło i po 27 latach trzeba umieć ponownie znaleźć w sobie siłę i godność.
Demokracja nie jest idealna, ale nikt nie stworzył lepszego rozwiązania, dlatego musimy o nią dbać bo sami skażemy się na unicestwienie.
Dziś nie wolno nam się dać zwieść tym dwóm wetom, bo powinny być trzy! Ustawa o sądach powszechnych jest tak samo ważna jak te zawetowane, a nawet i najważniejsza dla zwykłego Polaka, bo dotyczy bezpośrednio każdego z nas. Pytanie zasadnicze brzmi: jakie zmiany przyniosą nowe projekty? Bo jeśli będą kosmetyką zaproponowanego bezprawia to oznacza, że prezydent Duda to tylko marionetka w rękach opętanego chęcią wendety za swoje słabości partyjnego pryncypała.
Życzę prezydentowi Dudzie, żeby jednak wybił się na niepodległość i niezłomność, bo mimo najwyższego stanowiska jest jeszcze młodym człowiekiem i życie przed nim. Życzę mu, żeby nie pogrzebał we własnym strachu Polski, aby europejska Polska nie zginęła w "prawie" ministra Ziobry i komunistycznego prokuratora Piotrowicza. Mam nadzieję, że ten czas, który jest gorzką lekcją dla nas wszystkich, pozwoli zjednoczyć opozycję i uświadomi Polaków, którzy nie idąc półtora roku temu na wybory, oddali PIS swój głos.
Źródło: radna miejska Małgorzata Iżyńska |