fot. Marek Osuchowski
Siatkarze Steam Hemarpolu Norwid Częstochowa sprawili kolejną niespodziankę swoim kibicom. W sobotę, 2 listopada pokonali na wyjeździe 3:1 PGE Projekt Warszawę. Częstochowianie bardzo dobrze weszli w sobotnie spotkanie. Na początku pierwszego seta wypracowali sobie czteropunktową przewagę (3:7). Duża zasługa w tym zagrywającego Sebastiana Adamczyka. Siatkarzom Projektu udało się wyrównać stan tego seta, ale tylko na moment. W ekipie gości świetnie spisywał się , który poprowadził swój zespół do zwycięstwa w pierwszej odsłonie.
Początek drugiej partii był wyrównany. W dalszej części na przemian prowadziła jedna bądź druga drużyna. W końcówce było po 20. Decydujące fragmenty należały jednak do częstochowian, którzy wygrali tego seta 22:25.
W trzeciej odsłonie oba zespoły grały punkt za punkt do stanu 6:6. Od tego momentu pięć kolejnych akcji skończyli gospodarze i jak się okazało było to kluczowego dla losów tego seta. Podopieczni Cezara Douglasa Silvy nie byli w stanie się już podnieść w tej partii.
Początek czwartego seta był zacięty. W miarę upływu czasu drobne błędy zaczęli popełniać siatkarze ze stolicy. Częstochowianie grali z kolei jak nakręceni. Projektowi udało się zbliżyć do Norwida na jeden punkt (16:17). Końcówka należała jednak do Milada Ebadipoura, który świetnie radził sobie w trudnych sytuacjach dla swojej drużyny. Seta zakończył asem serwisowym Quinn Isaacson i goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa w całym spotkaniu.
PGE Projekt Warszawa – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 1:3 (20:25, 22:25, 25:19, 21:25)
Projekt: Kochanowski (8), Firlej (1), Tillie (3), Semeniuk (15), Szalpuk (14), Weber (22), Wojtaszek (libero) oraz Kozłowski, Gruszczyński (libero), Bołądź, Wrona, Brand (6) Norwid: Lipiński (12), Isaacson (2), Popiela (5), Ebadipour (22), Indra (26), Adamczyk (10), Makoś (libero) oraz Borkowski (1), Kogut (1), Kowalski
Źródło: własne, KS Norwid Częstochowa |