fot.PL
Miasto podpisało w środę, 3 stycznia umowę z wyłonioną w przetargu firmą Mo-BRUK na usunięcie i utylizację odpadów niebezpiecznych bezprawnie składowanych w prywatnych magazynach przy ulicy Filomatów 28. - Długo szukaliśmy partnera, podobnie jak wcześniej źródła finansowania. Udało nam się pozyskać środki zewnętrzne, ale gwarancją sukcesu jest znaleźć partnera, który dysponuje odpowiednimi mocami technologicznymi do tego, żeby podjąć się tego zadania - podkreślał Piotr Grzybowski, zastępca prezydenta Częstochowy. - To też dość duże obciążenie dla miasta, ale zdecydowaliśmy się na to, aby te odpady usunąć. Oczywiście trwa śledztwo policyjne i dochodzenie w prokuraturze. Część osób została już ujęta, ale nie gwarantują one usunięcia tych odpadów.
Przypomnijmy. W przetargu wpłynęło pięć ofert. Najniższą z kwotą 35 mln 640 tys. zł brutto złożyło konsorcjum firm Mo-BRUK i i Raf-Ekologia.
- Mamy duże doświadczenie w utylizacji tzw. bomb ekologicznych. Działamy w odpadach stricte niebezpiecznych. Istotne jest to, że zapewniamy pełną transparentność procesu od momentu przejęcia odpadów na terenie Częstochowy do ich neutralizacji w procesie technicznego przetwarzania - przekonywał Henryk Siodmok, prezes Mo-BRUK-u. - W jednym z trzech zakresów naszej działalności jesteśmy wyjątkową firmą w skali europejskiej, bo z odpadów niebezpiecznych produkujemy kruszywa sztuczne dla budownictwa drogowego.
Częstochowie udało się uzyskać na unieszkodliwienie odpadów zmagazynowanych nielegalnie przy ul. Filomatów, promesę dofinansowania z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w łącznej wysokości do 55 proc. kosztów tej operacji. Ze środków tych miasto będzie mogło skorzystać po rozpoczęciu procesu wywożenia odpadów.
Resztę kosztów samorząd jest zmuszony pokryć ze środków własnych, mimo że składowanie odpadów w dzierżawionej przez prywatną firmę hali poprzemysłowej nastąpiło w wyniku przestępczego procederu, czemu instytucje i służby państwowe nie były w stanie skutecznie przeciwdziałać.
To efekt nowelizacji ustawy o odpadach z 2019 r. kiedy to gminy zostały zobligowane do takiego prowadzenia procedur administracyjnych, aby w sytuacji niemożności obciążenia właściciela lub dzierżawcy gruntu - zastępczo, we własnym zakresie zadbać o unieszkodliwienie i utylizację takich „porzuconych” odpadów.
Proces wywożenia odpadów, który będzie realizowany etapami (na Filomatów jest ponad 6 tys. ton odpadów), ma potrwać do końca 2025 roku.
Źródło: własne |