Po krótkiej przerwie wracają rozgrywki w żużlowej PGE Ekstralidze. W piątek, 20 maja zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa podejmie ZOOleszcz GKM Grudziądz. W drużynie gości zabraknie jej lidera Nickiego Pedersena.
Częstochowianie przystąpią do piątkowego spotkania w najsilniejszym zestawieniu. Nie można tego powiedzieć o drużynie z Grudziądza, która będzie musiała sobie radzić bez Nickiego Pedersena. W środę podczas meczu w lidze duńskiej zawodnik uległ groźnemu wypadkowi. W 8. wyścigu meczu Slangerup - Holsted zderzył się na pierwszym łuku z kolegą z pary Rene Bachem. Po badaniach okazało się, że ma złamane żebra i uszkodzone płuco.
Brak Duńczyka stawia zespół Janusza Ślączki na przegranej pozycji. Trudno bowiem spodziewać się, aby w tej sytuacji grudziądzanie mogli zagrozić Włókniarzowi. W piątek w Częstochowie należy się spodziewać raczej jednostronnego widowiska. Tym bardziej, że w zeszłym roku "biało-zieloni" pokonali GKM przed własną publicznością aż 54:36.
Piątkowe spotkanie będzie doskonałą okazją na przełamanie dla Jakuba Miśkowiaka, który do tej pory spisuje się poniżej oczekiwań. Mało kto chyba spodziewał się, że aktualny mistrz świata juniorów będzie miał takie problemy.
Celem Włókniarza na mecz z GKM-em jest zwycięstwo wysokich rozmiarów, które da częstochowianom wyraźną przewagę przed rewanżem.
Początek pojedynku o godz. 20.30.