Fot.PL

- Chcemy z udziałem środków unijnych zrealizować kilka takich inwestycji, które w naszym przekonaniu będą dobrze służyć mieszkańcom - twierdzi prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. - Wiemy, że powstaje odcinek autostrady A1 od Pyrzowic do Częstochowy łącznie z obwodnicą, dlatego chcemy dobrze skomunikować nasze miasto z węzłami autostradowymi. Jednym z nich jest węzeł na DW 908, czyli pomiędzy Częstochową a Konopiskami.

Inwestycja przewiduje budowę nowego odcinka drogi od długości 1850 metrów od skrzyżowania ul. Jagiellońskiej z al. Bohaterów Monte Cassino do ul. Dźbowskiej. Ta część zadania ma rozpocząć się w połowie lipca. -  Będą dwie jezdnie, cztery pasy ruchu, ciągi pieszo-rowerowe, nowe oświetlenie, kanalizacja deszczowa - wylicza Mariusz Sikora, dyrektor MZDiT w Częstochowie. - Przebudowane zostanie już istniejące skrzyżowanie ul. Jagiellońskiej z al. Boh. Monte Cassino. Będzie nowa sygnalizacja świetlna, poprawione zostaną wloty. 

Budowa przedłużenia al. Bohaterów Monte Cassino ma odciążyć ruch na ulicy Sabinowskiej, która dzięki temu zyska charakter drogi lokalnej.

Druga część inwestycji zakłada przebudowę istniejącego odcinka o długość 4 km 780 metrów (Dźbowska, Powstańców Warszawy, Gościnna) do granic miasta z dojazdem do węzła A1. - W starym śladzie powstanie rondo na skrzyżowaniu ul. Sabinowskiej i Żyznej - mówi Sikora. - Następnie przejdziemy w jedną jezdnię po jednym pasie ruchu. Zakres naszych prac zakończy się na wlocie na węzeł autostradowy. Wiemy, że w tym samym czasie  węzeł z autostradą A1.

Jak informuje Zdzisław Nowak, prezes firmy Drog-Bud, w tym roku będą wykonywane prace ziemne związane z przezbrojeniem terenu. W 2017 roku realizowane wykonywane będą roboty budowlane. 

Prace związane z modernizacją ul. Dźbowskiej, Powstańców Warszawy i Gościnnej rozpoczną się dopiero po zakończeniu uroczystości związanych z wizytą papieża Franciszka w Częstochowie. 

Cała inwestycja ma zakończyć się w 2018 roku. Drogowcy liczą, że przy sprzyjającej pogodzie zostanie zrealizowana dużo wcześniej. - Jeżeli pogoda dopisze, jesteśmy w stanie wykonać  to zadanie do września przyszłego roku - przekonuje Sikora.

Na czas robót kierowcy będą musieli liczyć się z poważnymi utrudnieniami w ruchu. - Utrudnienia będą spore, ponieważ jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie ruchu wahadłowego w trzech, czterech miejscach. Korki mogą być duże - przyznaje Nowak.

Zarząd dróg będzie starał w miarę możliwości minimalizować utrudnienia w ruchu. - Pomysł jest taki, żeby samochody ciężarowe, które podróżują tranzytem, kierować dużo wcześniej na objazdy - informuje Sikora.

Źródło: własne