fot. KMP Częstochowa
Jordan M., który od ponad roku był poszukiwany listem gończym za udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, w styczniu został zatrzymany przez niemiecką policję w Poczdamie, a pod koniec lutego osadzony w Areszcie Śledczym w Częstochowie. Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 24 czerwca 2022 roku na Placu Orląt Lwowskich na Rakowie. Dawid B. i Jordan M. przebywali w mieszkaniu znajomej, gdzie pili alkohol. W tym czasie Dawid B. wielokrotnie dzwonił do swojej konkubiny, która w towarzystwie innych osób znajdowała się na Placu Orląt Lwowskich w Częstochowie. Rozmawiając z partnerką Dawid B. kazał jej iść do domu i odgrażał się, że jeżeli go nie posłucha, to przyjedzie tam i zrobi komuś krzywdę.
Po upływie pewnego czasu na Plac Orląt Lwowskich przyjechał Dawid B. w towarzystwie Jordana M. Mężczyźni podeszli do ławki, na której siedziała konkubina oskarżonego w towarzystwie innych osób i Dawid B., trzymając w ręce młotek, zaczął się awanturować, kierując wyzwiska w kierunku kobiety i przebywających tam mężczyzn. W pewnym momencie Dawid B. kilkukrotnie uderzył jednego z mężczyzn młotkiem w głowę i szyję, co skutkowało zatrzymaniem krążenia i zgonem 49-latka.
Po zdarzeniu sprawcy oddalili się z Placu Orląt Lwowskich i ukryli się w mieszkaniu znajomej, gdzie zostali zatrzymani przez policjantów jeszcze tego samego dnia wieczorem.
Dawid B. usłyszał zarzut zabójstwa 49-letniego mężczyzny. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanej mu zbrodni i wyjaśnił, że nie chciał zabić pokrzywdzonego, a jedynie zrobić mu krzywdę. Dodatkowo w postępowaniu prokurator przedstawił Dawidowi B. zarzuty dotyczące gróźb karalnych pod adresem partnerki i innych osób, naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia mienia. Z kolei Jordan M. usłyszał zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym.
Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn. Sąd przychylił się tylko do wniosku o aresztowanie Dawida B. Jordan M. nie trafił za kratki. Prokurator złożył jednak zażalenie na tę decyzję, a w konsekwencje mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące. Po upływie tego czasu prokurator zwrócił się do sądu o przedłużenie aresztu. Sąd Okręgowy w Częstochowie nie przychylił się do tego wniosku i mężczyzna opuścił areszt. Prokurator złożył zażalenie na tę decyzję do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Ten ostatecznie wydał postanowienie o aresztowaniu, uznając, że są dowody na udział mężczyzny w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. W międzyczasie Jordan M. jednak zniknął.
Częstochowska prokuratura wydała za nim list gończy. Ostatecznie został zatrzymany w styczniu przez niemiecką policję w Poczdamie.
- W wykonaniu europejskiego nakazu aresztowania pod koniec lutego został wydany polskim organom ścigania i osadzony w Areszcie Śledczym w Częstochowie - informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Prowadzone przeciwko niemu śledztwo przez Prokuraturę Rejonową Częstochowa-Południe znajduje się na końcowym etapie - dodaje.
Źródło: własne, Prokuratura Okręgowa w Częstochowie |