fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
Częstochowski Raków w ostatnim w tym roku ligowym meczu pokonał w niedzielę, 17 grudnia przed własną publicznością 1:0 Koronę Kielce. Drużyna Dawida Szwargi zwyciężyła po golu samobójczym Piotra Malarczyka.
Jako pierwsi zaatakowali goście. Strzał Dawida Błanika bez problemu obronił Vladan Kovačević. Po kwadransie gry akcja przeprowadzona przez Marcina Cebulę i Srdjana Plavšicia mogła zakończyć się golem samobójczym. Chwilę później Cebula próbował zaskoczyć golkipera gości strzałem nożycami. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
W przerwie meczu stadion przy Limanowskiego odwiedził były kapitan Rakowa - Tomáš Petrášek, któremu kibice podziękowali za siedem lat gry w "czerwono-niebieskich" barwach.
Druga część meczu rozpoczęła się od akcji gospodarzy, po której w polu karnym znalazł się John Yeboah. Jego strzał był jednak za słaby. W 65. minucie Bartosz Nowak znalazł się w sytuacji sam na sam z Konradem Forencem, ale przegrał ten pojedynek. Kilka chwil później Vladyslav Kochergin był bliski otworzenia wyniku, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W odpowiedzi groźny strzał oddał Błanik.
W 82 minucie do bramki Rakowa trafił Adrian Dalmau, ale po wideoweryfikacji sędzia dopatrzył się zagrania piłki ręką. W 87. minucie po rzucie rożnym Piotr Malarczyk wbił piłkę do własnej bramki. W końcówce golkiper gości obronił rzut karny wykonywany przez Fabiana Piaseckiego.
Raków Częstochowa - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Raków: V. Kovačević – Tudor, A. Kovačević, Svarnas – Sorescu (87. Racovițan), Koczerhin, Nowak, Plavšić (69. J. Silva) – Yeboah (69. Crnac), Cebula (81. Drachal) – Zwoliński (81. Piasecki).