fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
Częstochowski Raków dość niespodziewanie tylko zremisował w sobotę, 25 listopada przed własną publicznością 1:1 z Cracovią. Raków był faworytem spotkania z Cracovią, choć to dla niego niewygodny rywal. Drużyna Jacka Zielińskiego sklasyfikowana jest tuż nad strefę spadową, dlatego w Częstochowie liczono na zwycięstwo.
Pierwsze minuty meczu pokazały, że goście nie zamierzają oddać pola bez walki. W 12. minucie sam na sam z Vladanem Kovačeviciem znalazł się Patryk Makuch. W tym pojedynku lepszy okazał się jednak golkiper Rakowa. Cracovia dopięła swego w 25. minucie. Virgil Ghiță wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego otworzył wynik spotkania.
Podopieczni Dawida Szwargi próbowali odpowiedzieć, ale nie potrafili przebić się przez obronę Cracovii. Golkipera gości próbował jeszcze zaskoczyć strzałem z dystansu Vladyslav Kochergin. Piłka utknęła jednak w gąszczu nóg. Od początku drugiej części spotkania częstochowianie ruszyli do ataków. Swoje okazje miał Sonny Kittel, ale wynik nie uległ zmianie. W 56. minucie bliski zdobycia bramki dla Cracovii był Jani Atanasov. Piłka po jego strzale przeleciała tuż obok słupka.
W dalszej części meczu dwa groźne strzały oddał Bartosz Nowak. Tuż przed końcem spotkania Oshima faulował w polu karnym Deiana Sorescu. Sędzia wskazał na jedenastkę, którą wykorzystał Bartosz Nowak. Więcej bramek już nie padło i Raków musiał podzielić się punktami.
Raków Częstochowa - Cracovia 1:1 (0:1)
Raków: V. Kovačević – Rundić, Racovițan, Tudor – Plavšić, Lederman (82. A. Kovačević), Koczergin, J. Silva (82. Drachal) – Kittel (64. Nowak), Cebula (70. Sorescu) – Crnac (46. Piasecki).
Cracovia: Madejski – Kakabadze (82. Śmiglewski), Hoskonen, Ghiță, Jugas, Atanasov (82. Rapa), Oshima, Skovgaard (71. Jaroszyński), Bochnak (66. Rakoczy), Makuch. Källman (82. Knap).
Źródło: www.rakow.com |