Fot.PL
forBET Włókniarz Częstochowa drugi rok z rzędu stanie przed szansą wywalczenia brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Czy to się uda? Prezes "lwów" Michał Świącik jest dobrej myśli. Red: forBET Włókniarz rozpoczyna w niedzielę walkę o brązowe medale PGE Ekstraligi. Czy uważasz, że sukcesem drużyny jest już sam udział w rundzie play-off, czy dopiero sukcesem będzie zdobycie medalu?
Michał Świącik: Na pewno dla każdej drużyny sukcesem jest wejście do rundy play-off. W tym roku nie było łatwo, bo wszystkie zespoły były bardzo wyrównane. Dlatego uważam to za nasz sukces. Tym bardziej, że jeszcze dwa miesiące temu nikt nie podejrzewał, że Włókniarz znajdzie się w "czwórce". Mieliśmy trzy wpadki na własnym torze i to spowodowało złe miejsce w tabeli. Po okresie wakacyjnych nasi zawodnicy otrząsnęli się. W klubie wykonaliśmy pewne działania, które miały na celu zmotywować i zintegrować drużynę. To przyniosło skutek. Oczywiście brązowy medal byłby czymś fajnym, tym bardziej, że w zeszłym roku zajęliśmy czwarte miejsce.
Red: Wydaje się, że w tym sezonie szanse na to jest większa niż ostatnio. Rywal jest w naszym zasięgu. Do tego przyjedzie do Częstochowy osłabiony brakiem Nickiego Pedersena. MŚ: Szansa na medal jest na pewno większa niż zeszłym sezonie. Trzeba zrobić wszystko, żeby ją wykorzystać. W naszym przypadku wiele zależeć będzie o dwóch polskich seniorów oraz juniorów. Jeżeli udźwigną ciężar tej rywalizacji, nie powinno być problemu z osiągnięciem dobrego wyniku. Atutem zielonogórskiej drużyny jest doświadczenie. Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Martin Vaculik i doskonale znający częstochowski tor Michael Jepsen Jensen to doświadczeni żużlowcy. Pamiętajmy jeszcze o juniorach Falubazu, którzy ostatnie jeżdżą fenomenalnie, co potwierdzili podczas drużynowych zawodów w Częstochowie.
Red: Włókniarzowi dobrze jeździ z zielonogórską drużyną, co potwierdziła runda zasadnicza. W Częstochowie wygraliśmy wysoko i pewnie każdy z nas życzyłby sobie podobnego wyniku w niedzielę w kontekście rewanżu. MŚ: Satysfakcjonowałby mnie brązowy medal, który byłby takim krokiem w przód i potwierdzeniem pracy jaką wykonujemy wspólnie z kibicami i miastem. To, coś z żużlem dzieje w Częstochowie, jest zasługą wszystkich nas. Dlatego uważam, że powoli ten medal zaczyna nam się należeć. Później chcielibyśmy osiągnąć coś więcej.
Red: Czyli powalczyć o finał Drużynowych Mistrzostw Polski? Ale do tego konieczne będą wzmocnienia... Zgadza się. Na razie nie jest to jednak czas, aby mówić o konkretach. Coś w tej materii musimy zrobić. Aktualnie skupiamy się na rozmowach z naszymi dotychczasowymi zawodnikami, z częścią jesteśmy już dogadani. Niektórym niestety sportowo nie wyszło w tym sezonie. Chcemy się dowiedzieć jaki mają pomysł na to, żeby było lepiej. Jedyną zawiedzioną stroną w tym przypadku może być klub. Zawodnicy dostali bardzo dobre pieniądze za podpisanie kontraktu i niezłe za punkty.
Red: Czy to prawda, że chcecie zatrzymać Pawła Przedpełskiego? MŚ: W ostatnich meczach - poza wyjątkiem spotkania w Lesznie - Paweł pokazał się z bardzo dobrej strony. Trzeba jednak pamiętać, że to nie zasłoniło całego sezonu w jego wykonaniu. Chodzi o to, aby klub i sam zawodnik nie popadali w jakiś hurraoptymizm, bo Pawła czeka jeszcze dużo pracy. Zgodnie z pewnymi zasadami, które panują w sporcie i biznesie, trzeba by sprawdzić średnią biegową z zeszłego i obecnego sezonu i adekwatnie do tego pasowałoby zaproponować zawodnikowi niższą ofertę. Musimy sobie jasno powiedzieć, że gdyby niektórzy zdobywali więcej punktów, bylibyśmy w innymi miejscu. Nie ma w tym winy klubu. Byłoby miło, gdyby ci zawodnicy, którzy z różnych względów zaprezentowali się słabiej, rozmawiali z nami o kontraktach z pozycji lekkiej skruchy.
Red: Wróćmy do ewentualnych wzmocnień. Myślisz o jednym, dwóch nowych zawodnikach? Od pewnego czasu spekuluje się co do przyszłości Maksyma Drabika. MŚ: Maksym Drabik zawsze w Częstochowie jest mile widziany. Pewnie chętnie widzielibyśmy go w naszej drużynie. W okresie transferowym będziemy chcieli z nim rozmawiać.
Red: A Jason Doyle, który niedawno temu odwiedził Częstochowy i z trybun oglądał mecz z Fogo Unią Leszno... MŚ: To bardzo dobry zawodnik, były mistrz świata. Jest w kręgu naszych zainteresowań. Na pewno gwarantowałby odpowiednią ilość punktów. Pasowałby też do schematu naszej drużyny.
Red: A co z trenerem Markiem Cieślakiem? Jesteście już dogadani? MŚ: Markowi proponowaliśmy już przedłużenie kontraktu. Decyzji jeszcze nie podjął. Do rozmów mamy wrócić po sezonie. Pewnie chce zobaczyć jak zakończą się dla Włókniarza tegoroczne rozgrywki i jaki uda się zbudować skład na przyszły sezon.
Red: Dziękujemy za rozmowę
Źródło: własne |