fot. https://www.facebook.com/miedziak.team/
Częstochowski Włókniarz potwierdził w piątek, 3 listopada za pośrednictwem oficjalnej strony klubowej transfer Adriana Miedzińskiego. Zawodnik reprezentujący nieprzerwanie przez 16 lat barwy toruńskiego zespołu w sezonie 2018 będzie zdobywał punkty dla "lwów". Miedzińskiego już od pewnego czasu przymierzano do Włókniarza. Stało się to bardzo prawdopodobne po tym jak Rune Holta zdecydował się zmienić Częstochowę na Toruń (pisaliśmy o tym tutaj). To oznaczało, że dla Miedzieńskiego zabraknie miejsca w składzie "aniołów". Niemal pewne więc było, że zawodnik opuści swój macierzysty klub. Żużlowiec potwierdził to w piątek, 3 listopada podczas konferencji prasowej zorganizowanej na Motoarenie.
- Dla nas był to najlepszy polski zawodnik dostępny na rynku transferowym - twierdzi Michał Świącik, prezes Włókniarza. - Adrian miał bardzo dobre występy na częstochowskim torze. To zawodnik z potencjałem i duchem walki. Do startów we Włókniarzu przekonywał go również Ryan Sullivan.
W częstochowskim klubie liczą, że Miedziński zapełni lukę po Holcie. Miniony sezon był dla niego jednak dość przeciętny. W dziesięciu meczach, w których wystartował, zanotował średnią biegopunktową rzędu 1,549 i zajął 33. miejsce w klasyfikacji najlepszych jeźdźców PGE Ekstraligi. - Adrian jest pewien, że w Częstochowie zrobi duży progres - mówi Świącik.
Nie wszystkim kibicom Włókniarza podoba się to, że w częstochowskiej drużynie będzie jeździł Miedziński. - Takie jest prawo kibica, choć nie bardzo wiem, co można Adrianowi zarzucić w kontekście występów przeciwko Włókniarzowi - zastanawia się Świącik. - Niech Adrian udowodni na torze, że walczy za nasz klub.
Jak udało nam się dowiedzieć, transfer Miedzińskiego nie zamyka składu Włókniarza na sezon 2018. Jest duża szansa, że do drużyny dołączy jeszcze obcokrajowiec. W częstochowskim klubie usłyszeliśmy, że wszystko powinno wyjaśnić się w ciągu dwóch, trzech najbliższych dni.
Źródło: własne
|