Fot.PL

PP: Zapytam wprost! Czy to prawda, że w związku z remontem alei Armii Krajowej zamienicie zieleń na asfalt i beton?
Mirosław Soborak: To ja odpowiem też wprost: TO NIEPRAWDA!

PP: Ale przecież planujecie remont, a przy tej okazji wycinki.
MS: Owszem – przy okazji inwestycji konieczne są zmiany w organizacji zieleni, ale najpierw wyjaśnijmy dlaczego. Inwestycja, która nas czeka, wynika m.in. z konieczności przebudowy kanału deszczowego, biegnącego właśnie wzdłuż alei Armii Krajowej. Obecna kanalizacja w tym miejscu, to stara konstrukcja z przełomu lat 70. i 80. Jej stan sprawia, że po większych opadach piwnice pobliskich bloków bywają zalewane. Zalewane są też skrzyżowania. Przepełniony kanał deszczowy sprawia, że kraty uliczne nie przyjmują wody, a co za tym idzie rwące potoki płyną Aleją Armii Krajowej w dół w stronę Alei Jana Pawła II. Kiedy wody jest dużo kraty deszczowe w Alei Jana Pawła II nie są w stanie przyjąć wody z tych dwóch dużych arterii komunikacyjnej powodując zastoiska wody pod wiaduktem kolejowym. Tę kanalizację po prostu musimy zmodernizować. Dodatkowo inwestycja zbiega się z planowanym remontem torowiska, co ma kompleksowo odświeżyć infrastrukturę tej ulicy. Przebudowa linii tramwajowej zakłada skrócenie czasu przejazdu tramwaju. Aby to osiągnąć między innym potrzebne są również wygodne, szerokie perony na przystankach między torowiskiem i jezdnią, aby wsiadanie i wysiadanie pasażerów odbywało się w sposób bezpieczny, wygodny i szybki. Dodatkowo przewidujemy na tych peronach posadzenie drzew, które poprawią komfort oczekiwania na autobus lub tramwaj szczególnie w upalne dni. Sama jezdnia tak jak w chwili obecnej będzie posiadała po dwa pasy ruchu w każda stronę, z tą różnicą, że pasy środkowe będą zawężone do 3 m, a pasy skrajne ze względu na komunikację autobusową będą zawężone do szerokości 3,25m. W miejscach skrzyżowań będą wydzielone pasy do skrętu w lewo, a przejścia dla pieszych będą miały wybudowane azyle pozwalające na przekroczenie jezdni szerokiej na 12,5 m na dwa razy.

PP: Wyjaśnijmy, skąd te pytania. Niedawno w częstochowian uderzyła wieść, że zgodnie z dokumentacją projektową planowanej inwestycji, na remontowanym odcinku ma zostać wyciętych ok. stu drzew. Informacje o takich zamiarach pojawiły się m.in. w lokalnej prasie. Na miejscu zorganizowano też happening przeciwko tak drastycznej wycince.
MS: I tu padło słowo klucz, czyli „dokumentacja”. Tekst, który pojawił się w prasie, najpewniej pisany był na podstawie wcześniejszej ogólnej koncepcji, którą musieli poznać autorzy koncepcji przebudowy linii tramwajowej. Czyli na podstawie danych, które podlegały i ciągle jeszcze podlegają zmianom. Najświeższy projekt, zakłada - owszem - niezbędną wycinkę, ale zakłada też dużo więcej nowych nasadzeń – tej informacji w tekście prasowym już zabrakło. Dodajmy tylko, że te nasadzenia dotyczą zarówno wymiany drzewostanu, który zostanie wycięty (czyli sadzenie na zasadzie „drzewo za drzewo”), jak i dodatkowych drzew oraz krzewów. Musimy pamiętać, że w pasie zieleni między jezdnią, a chodnikiem po stronie Politechniki powstanie dodatkowy rząd drzew (od red.: dziś są tu tylko krzewy), co zwiększy komfort poruszania się pieszych po zachodniej stronie alei. No więc gdzie tu zamiana zieleni na beton?


PP: Jeśli dobrze rozumiem, w miejscu, w którym zostanie wycięte drzewo, będzie posadzone nowe. Ale po co wycinać zdrowe drzewo tylko po to, żeby od razu posadzić tam następne?
MS: Niestety, wycinka jest konieczna ze względu na to, że niektóre drzewa obecnie bezpośrednio ingerują w kanalizację lub np. stoją na drodze projektowanej ścieżki rowerowej. W takiej sytuacji nie da się uniknąć pewnych strat. Ale na pewno nie jest tak, że po prostu chcemy wyciąć zdrowe drzewa.  Te, które pierwotnie przeznaczono do wycięcia to dokładnie 146 sztuk - my kwestionujemy konieczność wycinki blisko połowy z nich, które według nas można jeszcze uratować przy odpowiedniej technologii prac i które są w dobrej kondycji. To oznacza, że docelowo może zostać wyciętych tylko około 80 sztuk, i to w większości tych, które wymagają wymiany z uwagi na kolizje i ze względów bezpieczeństwa. Mamy również wytypowanych 10 sztuk, które przy pomocy ciężkiego sprzętu, tzw. przesadzarki zostaną przesadzone w inne, miejce.

PP: Wspomniał pan o dodatkowych nasadzeniach. Czy to oznacza, że drzew będzie więcej, niż obecnie?
MS: No pewnie! I to sporo! Powtórzę jeszcze raz, że my – po pierwsze - zawsze kierujemy się zasadą kompensacji, czyli za każde wycięte drzewo musi pojawić się w danym miejscu lub najbliższym możliwym nowe, a najlepiej więcej. Przy realizacji tej inwestycji planujemy posadzenie blisko 300 nowych drzew (dokładnie 284). Konsultujemy też oczywiście kwestię, jakie drzewa należy sadzić, żeby spełniały swoją funkcję ekologiczną a jednocześnie nie zagrażały teraz lub później bezpieczeństwu użytkowników dróg.

PP: A co z krzewami? Przecież tam są żywopłoty i roślinność ozdobna. Ją chyba też trzeba częściowo wyciąć.
MS: No trzeba będzie, nie da się ukryć. Ale podobnie jak z drzewami, stosujemy zasadę kompensacji z dużym plusem. Do wycięcia będzie około 1614 metrów kwadratowych żywopłotów i krzewów. Wycinka będzie przeprowadzona tylko w tych przypadkach, których jest to konieczne, w wielu przypadkach jest to podyktowane stanem zdrowotnym istniejącej roślinności lub koniecznością jej odmłodzenia. Stwierdzono również przypadki istniejących krzewów nielubiących zacieniania pod koronami drzew. Dlatego do zagospodarowania zieleni w Alei Armii Krajowej został zatrudniony architekt krajobrazu, który opracowuje projekt zieleni i postara się rozwiązać problemy związane z zielenią w taki sposób abyśmy się mogli nią cieszyć jeszcze przez długie lata. Dzisiaj już wiemy, że do nasadzenia – uwaga – jest około 5 tys. metrów kwadratowych tych krzewów. Oprócz tego, jeśli projekt uzyska akceptację, chcemy dosadzić 1,2 tys. metrów kwadratowych bylin. Ponadto, tak jak w przypadku drzew część krzewów przewidziana do wycinki zostanie po prostu przesadzona w inne miejsce.

PP: Wszystko pięknie, ale przecież te drzewa i krzewy, choć w większej ilości, to przecież będą to młode, niewielkie rośliny, które wcale nie wypełnią przestrzeni w takiej formie, jak obecnie.
MS: Niby nie, a jednak trochę tak. Jasne, że nie da się wyciąć dorosłego drzewa i posadzić w tym miejscu innego dorodnego drzewa, i że trzeba trochę poczekać, zanim młode drzewko podrośnie.  My jednak nie planujemy sadzenia jakichś mikroskopijnych drzewek, tylko konkretne sztuki, które mają już swój określony kształt, wysokość czy grubość pnia (w tym przypadku około 20 cm). Przykładem może tu być ulica Warszawska, czy choćby nasza aleja Najświętszej Maryi Panny, kiedyś też mocno narzekano, że zostaną ścięte duże drzewa i że długo będzie „łyso”, a teraz wszyscy chwalą, że jednak nieźle to wyszło.

PP: Skąd zatem całe to zamieszanie wokół wycinki drzew i ogólnej redukcji częstochowskiej zieleni miejskiej?
MS: Nie wiem... albo może i wiem, ale nie mnie to oceniać. W każdym razie powtórzę jeszcze raz. Zarówno prezydent Krzysztof Matyjaszczyk, jak i ja, nie pozwolimy ściąć żadnej rośliny miejskiej, jeśli naprawdę nie będzie to konieczne. Będziemy bronić każdego drzewa, krzewu, czy żywopłotu; będziemy stosować zasadę kompensacji i dodatkowych nasadzeń, przez co zieleni miejskiej będzie u nas docelowo więcej, a nie mniej. My chcemy w Częstochowie – tam gdzie to możliwe - budować ulice, a nie drogi.

PP: A przechodząc do samej inwestycji. Jakich prac możemy się spodziewać w ciągu alei Armii Krajowej i kiedy czeka nas remont?
MS: Tak jak wspomniałem, mówimy tu o dwóch inwestycjach, czyli przebudowie drogi z koniecznością remontu kanału deszczowego, a także modernizacji linii tramwajowej. Skutek ma być taki, że oprócz sprawnie działającej kanalizacji, w ciągu ulicy pojawi się nowa nawierzchnia na czterech pasach ruchu oraz szereg innych udogodnień dla uczestników ruchu, m.in. wyspy dla pieszych czy zatoki dla autobusów. I tu znowu mówimy o nowych nasadzeniach, które powinny pojawić się na peronach autobusowych i tramwajowych. Efektem będzie poprawa estetyki i dodatkowe zacienienie. Będą też nowe ławki i kosze na śmieci. Ciężko wymienić od razu cały zakres prac, ale finalnie remontowany ciąg ma być nie tylko użyteczny dla użytkowników dróg, ale ma też spełniać – zwłaszcza z jednej strony alei - funkcję zieleńca czy skweru miejskiego. Co do terminu, jeśli dopniemy finansowanie, to w tym roku uzgodnimy dokumentację, a w przyszłym rozpoczniemy realizację. Trudno teraz mówić o konkretnych datach, ale na pewno będziemy informować o tym na bieżąco. Rozsądny czas na zakończenie wszystkiego to dwa lata.

PP: A propos realizacji. To dość spora inwestycja. Czy remont alei Armii Krajowej będzie wiązał się z zamknięciem ulicy i organizacją ruchu objazdami?
MS: No właśnie dlatego, że to spora inwestycja, musimy się zastanowić nad jak najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem. Najprościej byłoby oczywiście zamknąć ulicę i zrobić remont jak najszybciej, ale ze względu na to, że to jedno z głównych połączeń międzydzielnicowych miasta, najpewniej będziemy musieli robić to etapami przy pozostawieniu ograniczonego ruchu. Pamiętajmy, że będą zbiegać się dwie inwestycje i musimy sprawić, żeby oba projekty – jeden realizowany przez MZDiT, a drugi przez MPK, były ze sobą spójne, a nie rozbieżne.

PP: Czyli podsumowując: w przyszłym i następnym roku ulica przejdzie kompletną metamorfozę, która ma służyć nie tylko komfortowi i funkcjonalności, ale też estetyce i być przyjazna ekologii. Czy może pan zaświadczyć, że dzielnice Tysiąclecie i Północ wzdłuż remontowanej ulicy nie „zarosną” asfaltem?
MS: 100 proc. gwarancji!

PP: Mieszkańcy będą oceniać a my będziemy obserwować. Dziękuję za rozmowę.
MS: Dzięki.

Źródło: własne