fot. PL
Sąd skazał Roberta P., właściciela jednej z agencji towarzyskich w Częstochowie, na półtora roku więzienia. Oskarżony odpowiadał za stręczycielstwo. Wyrok nie jest prawomocny. W śledztwie ustalono, że Robert P. zatrudniał w lokalu przy ul. Garibaldiego kobiety, które świadczyły usługi seksualne. Klientów przyjmowały w specjalnie przygotowanych do tego pokojach. Potem dzieliły się zyskami z oskarżonym. Za godzinę trzeba było zapłacić 250 zł. P. otrzymywał z tej kwoty od 100 do 150 zł w zależności od ustnej umowy z prostytutkami.
- Robert P. został uznany winnym zarzucanych mu czynów. Sąd skazał go na karę 1,5 roku więzienia, 1000 zł grzywny oraz przepadek korzyści. Oskarżony będzie musiał zwrócić 230 tys. zł uzyskane z nierządu - informuje Bogusław Zając, rzecznik prasowy częstochowskich sądów.
Oskarżony uprawiał ten proceder od 2008 roku do 2012 roku. Sprawa wyszła na jaw, dzięki zeznaniom jednego z klientów, który przyznał, że wielokrotnie korzystał z usług seksualnych w lokalu Roberta P.
W trakcie postępowania przesłuchano siedem kobiet. Zeznały, że dobrowolnie świadczyły usługi seksualne za pieniądze. Oskarżony zaprzeczył i nie przyznał się do winy. Przekonywał, że jego zarobki pochodziły jedynie ze sprzedaży alkoholu, striptizu i pokazów erotycznych. Twierdził też, że pokoje były udostępniane klientom, którzy chcieli przenocować.
Robert P. był już wcześniej skazany za czerpanie korzyści majątkowej z nierządu. Sąd wymierzył mu wówczas karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Chcąc uniknąć kolejnego wyroku, przedstawił oświadczenia kobiety, które mówiły o tym, że nie będą one świadczyć usług seksualnych.
Źródło: własne |