fot. Aeroklub Częstochowski

Cała zabawa zaczęła się w Michałkowie na lotnisku Aeroklubu Ostrowskiego, gdzie piloci postawili cztery skrzydła. Spodobało się to innym paralotniarzom i następne rekordy bito w Kielcach (21 sztuk), w Dylewie pod Warszawą (27), ponownie w Michałkowie (46) i ostatnio również pod Warszawą (58).

 - To miała być przede wszystkim zabawa i integracja środowiska. Chodziło o to, żeby się spotkać, porozmawiać i jak pogoda pozwoli polatać i wymienić się doświadczeniami. Chyba udało się, bo na nasze lotnisko przyjechali paralotniarze z całej Polski, Białegostoku, Lublina Warszawy, Krakowa i Śląska - mówi  Grzegorz Misiak z Aeroklubu Częstochowskiego, organizator częstochowskiej próby bicia rekordu.

W zabawie udział mógł wziąć każdy, kto potrafi postawić paralotnię. Organizatorzy dla tych, którzy nie mieli własnych skrzydeł przygotowali paralotnie. Tym razem do zabawy zaproszono także skoczków spadochronowych. Rekord udało się pobić! Skrzydło postawiły i pięć sekund nad głową trzymały 163 osoby. Wydaje się, że jest to rekord, który szybko nie zostanie pobity.

Źródło: Aeroklub Częstochowski