– Cieszę się, że w imieniu całej społeczności Aeroklubu Polskiego mogliśmy wyrazić radość i wdzięczność za sportowe arcydzieło, jakiego dokonał Zbyszek wraz z kolegami z reprezentacji – powiedział na lotnisku Włodzimierz Skalik.
Przypomnijmy: w miejscowości Uvalde w Teksasie Zbigniew Nieradka obronił tytuł mistrza świata w klasie 18-metrowej wywalczony w 2010 roku na Węgrzech. W USA szybownicy startowali w 13 konkurencjach.
– Pogoda nie była zła, ale dokuczała wysoka temperatura powietrza i dużo kurzu na lotnisku – przyznał Nieradka.
Mistrz świata przekonywał też, że wyniki Polaków w klasie 18-metrowej (Łukasz Wójcik był drugi) to efekt latania zespołowego. – Tam powietrze jest inne niż w Europie. Współpracowaliśmy ze sobą, informowaliśmy się nawzajem o tym, co się dzieje – stwierdził Nieradka. – Kondycja fizyczna nie jest w szybownictwie najważniejsza. Nie podnosimy ciężarów. W każdej konkurencji oprócz umiejętności pilota liczy się jego taktyka, nastawienie psychiczne, warunki atmosferyczne i szczęście – dodał.