Rafał Kuś: To już czwarty dzień „lotny” Szybowcowych Mistrzostw Polski. Tym razem pogoda nie płata figla.
Włodzimierz Skalik: Jestem z tego bardzo zadowolony. Szybownicy mogą spokojnie polatać. Impreza układa się także pod względem organizacyjnym. To wszystko, dzięki zaangażowaniu pracowników Aeroklubu Częstochowskiego i członków sekcji szybowcowych.
RK: Spodziewał się pan zaciętej rywalizacji między Karolem Staryszakiem, a Zbigniewem Nieradką?
WS: To było do przewidzenia. Jednocześnie to dodatkowy smaczek tych mistrzostw, bo przecież mistrz świata walczy z brązowym medalistą mistrzostw świata.
RK: W tym roku do Rudnik zjechało wielu szybowników. Czy ich liczba pana zadowala?
WS: Jest średnio. Kiedyś w mistrzostwach Polski brało udział więcej szybowników. Wielu z nich startowało na szybowcu Jantar 2B. Niestety powoli odchodzi on do lamusa, a trudno go zastapić jakimś innym szybowcem. Kiedyś na Jantarze 2B w mistrzostwach Polski startowało 20 zawodników, a teraz startuje zaledwie 3.
RK: Dziękuję za rozmowę.
11