– Telefoniczny dyżur trwał całe wakacje – informuje Anna Wietrzyk, rzecznik prasowa Kuratorium Oświaty w Katowicach. – W sumie przyjęliśmy kilkanaście zgłoszeń. Część z nich miała charakter informacyjny, to były m.in. pytania o to, ilu opiekunów powinno być na koloniach, jakie powinno być ich przygotowanie merytoryczne. Były też zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości o różnym charakterze, ale większość z nich się nie potwierdziła. W wielu przypadkach za to stwierdziliśmy zaniedbania formalnie, niekompletne dokumenty, które na bieżąco po naszych interwencjach były uzupełniane.
Dodatkowo w ramach własnych działań pracownicy kuratorium skontrolowali około 40 procent kolonii i obozów, odbywających się na terenie województwa śląskiego. Rażących uchybień nie stwierdzili.
– Telefoniczny dyżur trwał całe wakacje – informuje Anna Wietrzyk, rzecznik prasowa Kuratorium Oświaty w Katowicach. – W sumie przyjęliśmy kilkanaście zgłoszeń. Część z nich miała charakter informacyjny, to były m.in. pytania o to, ilu opiekunów powinno być na koloniach, jakie powinno być ich przygotowanie merytoryczne. Były też zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości o różnym charakterze, ale większość z nich się nie potwierdziła. W wielu przypadkach za to stwierdziliśmy zaniedbania formalnie, niekompletne dokumenty, które na bieżąco po naszych interwencjach były uzupełniane.
Dodatkowo w ramach własnych działań pracownicy kuratorium skontrolowali około 40 procent kolonii i obozów, odbywających się na terenie województwa śląskiego. Rażących uchybień nie stwierdzili.