– Zaproponowali nam to rodzice. Mamy w szkole już dwie klasy sportowe o profilu piłka nożna, a rodzice chcieli, żeby ich dzieci dodatkowo uczyły się tańca. Pomyśleliśmy więc – czemu nie?! – mówi Anna Dymek, dyrektorka SP nr 38.
Dostać się do sekcji tanecznej nie było jednak łatwo… Dzieci musiały wykazać się predyspozycjami, czyli poczuciem rytmu i tzw. drygiem do tańca. Trenerzy przeprowadzili wstępną selekcję. Ostatecznie wyłoniono 26 uzdolnionych uczniów (po 13 chłopców i dziewcząt). – Początkowo obawialiśmy się, że może nie być wielu chętnych, jednak zainteresowanie pomysłem przeszło nasze oczekiwania – cieszy się dyrektorka.
Oprócz zajęć planowych, dzieci mają sześć dodatkowych godzin tańca w tygodniu – dwie godziny lekcyjne trzy razy w tygodniu. Rodzice i dyrekcja już oczekują wymiernych efektów pracy, bowiem najmłodsi trenują z zapałem pod czujnym okiem Marcina Kisztelińskiego ze Stowarzyszenia Tanecznego „Zorba”.
– Dzieci, które brały udział w zajęciach u pana Kisztelińskiego, miały ogólnopolskie, jak i światowe osiągnięcia. W naszej szkole treningi będą trwały sześć lat, więc efekty będą na pewno zadziwiające – przewiduje Anna Dymek.
Przyszli tancerze uczą się stylów disco, hip hop oraz tańca towarzyskiego. – Można powiedzieć, że jest to klasa eksperymentalna. Póki co, dzieci uczą się tańca w bardzo podstawowym zakresie. Zaczynamy od ćwiczeń ogólnorozwojowych, które przygotowują je do tego, żeby kiedyś były dobrymi, a nawet zawodowymi tancerzami. Wykonujemy też wszystkie ćwiczenia niezbędne tancerzom – mówi Marcin Kiszteliński.
Treningi trwają już czwarty miesiąc. Początkowo dzieci nie były przystosowane do zorganizowanej pracy w grupach, ale z zajęć na zajęcia jest coraz lepiej. – Umiem już coraz więcej! Mam takie marzenie, że kiedyś będę tańczył zawodowo z partnerką – zapowiada jeden z uczniów.
Zdaniem trenera znacznie lepsze efekty przynosi nauka dzieci, niż dorosłych… – Chociaż na początku uczą się one wolniej, niż dorośli, z czasem osiągane przez nie efekty są nieporównywalnie lepsze! Im wcześniej zaczniemy, tym lepiej, bo dzieci są bardzo „plastyczne” – zapewnia Marcin Kiszteliński.
Aktualnie trwają przygotowania do bieżących występów. Zgodnie z przewidywaniami trenera, na pierwszych turniejach rangi mistrzowskiej uczniowie będą mogli wystartować już za dwa lata.