O Marku N. głośno było już kilka lat temu. Mężczyzna był prezesem stowarzyszenia, prowadzącego Dom dla Ludzi Starszych i Samotnych w Białej Wielkiej. Pensjonariusze oskarzyli go o znęcanie się nad nimi. Prokuratura postawiła mu jedenaście zarzutów, m.in. bicia, szarpania i popychania pensjonariuszy. W 2007 roku sąd skazał mężczyznę za naruszanie nietykalności cielesnej i znieważanie podopiecznych na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Zabronił mu również na pięć lat sprawowania funkcji w organizacjach i stowarzyszeniach, zajmujących się działalnością opiekuńczą.
Jak się jednak okazuje, N. nic sobie nie zrobił z zakazu. Po pewnym czasie uruchomił podobną placówkę w Lelowie. Kiedy dwa razy próbowali przeprowadzić tam kontrolę inspektorzy z urzędu wojewódzkiego, N. po prostu nie wpuścił ich. To nie wszystko. Prokuratura zarzuca Markowi N., że wyłudził od jednego z pensjonariuszy placówki 2,8 tys. zł.
– Pieniądze miały stanowić należność za rzekome usługi rehabilitacyjne. W rzeczywistości żadnych tego rodzaju zabiegów nie przeprowadzono – informuje prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Sprawa Marka N. trafiła już do sądu. Za złamanie zakazu prowadzenia tego rodzaju działalności, niewpuszczenie kontrolerów z urzędu wojewódzkiego i wyłudzenie pieniędzy grozi mu do 8 lat więzienia.