efektywnymarketing W ocenie śledczych w latach 2000 – 2006 czterej policjanci mieli przyjąć łącznie ponad 300 tys. zł łapówek za załatwienie pracy w policji. Procederem kierować miał funkcjonariusz z częstochowskiej komendy Artur K.
– Przedmiotem aktu oskarżenia jest powoływanie się na wpływy w organach policji i podejmowanie się w latach 2000 – 2006 w Częstochowie i innych miejscowościach pośrednictwa w załatwianiu odbywania zastępczej służby wojskowej w Oddziałach Prewencji Policji oraz załatwiania przyjęcia do służby w policji w zamian za korzyści majątkowe, a także udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwianiu przyjęcia do odbycia zastępczej służby wojskowej w policji oraz służby w organach policji poprzez bezprawne wywarcie wpływu na decyzje w tym zakresie osób pełniących funkcje publiczne, a nadto przekraczania uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Częstochowie w latach 2001 -2006 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – wylicza prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
Jak ustalili śledczy, tylko Artur K., miał zarobić na tym procederze 211.000 złotych i 1000 euro. Również kolejni policjanci mieli uzyskać z przestępczego procederu spore korzyści: Henryk D. – 41.500 zł i 1000 euro, Mariusz D. – 43.500 zł , o d tej grupy odstawał tylko Roman B. któremu zarzuca się przyjęcie łapówki w wysokości 2 000 zł. Oskarżeni policjanci nie pracują już śląskim garnizonie, niektórzy są na emeryturze, inni na rencie.
Pozostałych 34 oskarżonych, to osoby, które zdecydowały się dać od kilku do kilkunastu tysięcy złotych łapówki, za załatwienie pracy w policji. Akt oskarżenia w tej sprawie został już przekazany do częstochowskiego sądu. Artur K. oraz kilkoro innych oskarżonych, chce dobrowolnie poddać się karze. Nominalnie oskarżonym grozi do 8 lat więzienia.
