Swoich wyliczeń MPK dokonało po lekturze tekstów opublikowanych przez Gazetę Prawną, w których redakcja stawia tezę, że każda podwyżka cen biletów komunikacji publicznej powoduje odpływ pasażerów, i że przydałyby sę ich obniżki, by przyciągnąć podróżnych.

– Po lekturze artykułów przeprowadziliśmy analizę w odniesieniu do warunków częstochowskich – mówi Marcin Maranda, rzecznik MPK. – Jako punkt wyjścia, z jednej strony przyjęliśmy cenę najczęściej nabywanego w Częstochowie biletu 30-dniowego, imiennego, który kosztuje 90 zł. W komunikacji dziennej można z niego korzystać w sposób nieograniczony. Z drugiej strony przyjęliśmy, że indywidualny właściciel samochodu zmuszony jest ponieść nieodzownie koszty związane z zakupem paliwa, wymianą oleju, naprawami i przeglądami, ubezpieczeniem pojazdu, a także koszty związane z bieżącym utrzymaniem pojazdu, np.: wymiana filtrów, płynu do spryskiwaczy, wymiana opon, akumulatorów, żarówek i inne.

Częstochowski przewoźnik oszacował więc, że przeciętny mieszkaniec naszego miasta na bilety wydaje w skali roku 1 080 zł.

– Z kolei korzystanie z samochodu indywidualnego to wydatek – w zależności od marki i parametrów auta, mieszczący się w przedziale od 5 378,00 zł aż do 9 578,00 zł. Założyliśmy przy tym, że częstochowianin przejeżdża dziennie 27 km: droga do pracy i z powrotem np. droga z dzielnicy „Północ” do Huty Częstochowa, oraz inne przejazdy np. na zakupy – mówi Marcin Maranda.

Niestety MPK nie dysponuje precyzyjnymi danymi dotyczącymi tego, ilu tak naprawdę pasażerów przewoziło w kolejnych latach.