fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa

- Gratulacje dla drużyny za zwycięstwo, zaangażowanie, walkę i cechy wolicjonalne, które w związku z pogodą i warunkami, jakie panowały na boisku, były bardzo istotne - powiedział na konferencji pomeczowej trener Rakowa Dawid Szwarga. - W pierwszej kolejności zawszę chcę mówić o piłce nożnej i aspektach piłkarskich, ale okres, w który wchodzimy, czyli grania w takich warunkach również wiąże się z cechami wolicjonalnymi, które muszą być na bardzo wysokim poziomie, aby zachować czyste konto, bądź strzelić bramkę. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy spotkanie, stworzyliśmy dwie, trzy dobre sytuacje, jedną z nich mogliśmy zakończyć bramką. W drugiej części gry nie prezentowaliśmy już tak wysokiego poziomu, co nie zmienia faktu, że przy bramce na 1:0 i kilku fazach przejściowych, które wykreowaliśmy, powinniśmy zamknąć dogrywkę drugim golem i dokończyć spotkanie. Najważniejsze, że jesteśmy w kolejnej rundzie. Rozgrywki Pucharu Polski są dla nas bardzo istotne.

Mecz od początku toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym śniegu. W pierwszej połowie najbliżej zdobycia bramki byli Marcin Cebula i Łukasz Zwoliński, ale z ich strzałami poradził sobie bramkarz Cracovii.

W drugiej połowie, zwłaszcza w końcowych minutach częstochowianie wyprowadzali groźne kontry, ale nie udało się zdobyć bramki i doszło do dogrywki.

Raków dopiął swego w 93. minucie. Milan Rundić strzałem z pola karnego umieścił piłkę w siatce. Więcej bramek już nie padło i częstochowianie wywalczyli awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski.

Raków Częstochowa - Cracovia 1:0

Raków: V. Kovacević - Tudor, Racovitan, Tudor (46. Svarnas), Drachal, Lederman (46. Berggren), Kochergin, Sorescu (117. Plavsić), Nowak, Cebula (81. Piasecki), Zwoliński (81. Crnac)

Cracovia: Hrosso - Kakabadze, Rapa, Hoskonen, Ghita, Skovgaard, Atanasov, Knap (99. Rózga), Oshima, Śmiglewski (69. Doba), Kallman (90. Bochnak)

Źródło: www.rakow.com