fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
Częstochowski Raków już w najbliższy czwartek, 30 listopada w ostatnim wyjazdowym meczu fazy grupowej Ligi Europy zmierzy się z austriackim Sturmem Graz.
Co prawda częstochowianie stracili już możliwość dalszej gry w Lidze Europy, ale wciąż mogą awansować do fazy pucharowej Ligi Konferencji. Aby tak się stało muszą przede wszystkim wygrać ze Sturmem, najlepiej różnicą dwóch bramek. Wtedy przed ostatnią kolejką fazy grupowej Ligi Europy wyprzedzą w tabeli austriacką drużynę.
Pierwszy mecz z ekipą z Grazu podopieczni Dawida Szwargi rozegrali 5 października w Sosnowcu. Spotkanie zakończyło się porażką Rakowa 0:1 po bramce Williama Bövinga. Teraz częstochowianie będą chcieli zrewanżować się i odnieść pierwsze zwycięstwo w Lidze Europy. Zadanie będzie bardzo trudne, ponieważ wicemistrzowie Austrii prezentują bardzo dobrą formę na krajowym podwórku. Podopieczni trenera Christiana Ilznera wspólnie z Red Bullem Salzburg znajdują się na czele austriackiej Bundesligi. Sturm ma na swoim koncie 33 punkty po 15 spotkaniach (10 zwycięstw, 3 remisy i 2 porażki).
W fazie grupowej Ligi Europy Sturm zajmuje 3. miejsce z dorobkiem czterech punktów. Oprócz zwycięstwa z Rakowem, austriacka drużyna zremisowała w domowym meczu 2:2 z Atalantą.
Czwartkowe spotkanie na Merkur Arena rozpocznie się o godz. 17.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja TVP Sport.