17 września w Częstochowie obchodzone były dwie uroczystości - 84. rocznica sowieckiej agresji na Polskę oraz Światowy Dzień Sybiraka.
Po godz. 11 złożono kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza w alei Henryka Sienkiewicza. W asyście Straży Miejskiej ze strony władz samorządowych Częstochowy zrobili to zastępca prezydenta Ryszard Stefaniak, przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Niesmaczny oraz naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Rafał Piotrowski. Poczet sztandarowy wystawił częstochowski Zespół Szkół Samochodowych.
Pół godziny później świeże kwiaty pojawiły się także pod tablicą pamiątkową na ścianie Kościoła pw. Matki Boskiej Zwycięskiej w dzielnicy Trzech Wieszczów. Do wspomnianych wcześniej przedstawicieli samorządu dołączyła tam wiceprzewodnicząca Rady Miasta Jolanta Urbańska. Częstochowski oddział Związku Sybiraków reprezentował jego prezes Grzegorz Lipowski.
Światowy Dzień Sybiraka obchodzony jest w rocznicę sowieckiej napaści na Polskę z 1939 roku – 17 września. Po raz pierwszy odbył się w 2004 roku (był wtedy organizowany przez Związek Sybiraków), a status święta państwowego ma od 2013 roku. Upamiętnia wszystkie Polki i Polaków zesłanych na Syberię oraz inne tereny Rosji i Związku Radzieckiego.
Zsyłki Polaków na Sybir miały miejsce już w czasie zaboru rosyjskiego, choć wtedy miały charakter indywidualny. Fala zesłań nastąpiła po upadku powstania listopadowego; jeszcze większa – po klęsce powstania styczniowego. Pod koniec XIX na Syberię zesłano m.in. Józefa Piłsudskiego.
Po agresji Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 roku jej wschodnie tereny objęły rządy sowieckie. Do pierwszej masowej wywózki doszło już w lutym 1940 roku. Dotknęła ona oprócz mężczyzn także kobiety, dzieci i osoby starsze, a więc grupy, które trudno było racjonalnie podejrzewać o prowadzenie działalności przeciwko władzy radzieckiej. Potem miały miejsce jeszcze trzy wielkie deportacje – w kwietniu i czerwcu 1940 oraz w czerwcu 1941 r. Oprócz Syberii, zesłani trafiali do Kazachstanu i w północne rejony europejskiej części Związku Radzieckiego. W czterech masowych deportacjach wywieziono ok. 330 tys. Polek i Polaków. Do tej liczby należy dodać osoby wywożone poza wielkimi deportacjami.
Historykom nadal nie udało się obliczyć, ile Polek i Polaków powróciło z zesłania. Część osób cywilnych opuściła Związek Radziecki wraz z armią Andersa, część zrobiła to już po zakończeniu II wojny światowej. Istniały miejsca zsyłki, gdzie śmiertelność była bardzo wysoka; w innych była bardzo niska. Wszystkie te czynniki utrudniają precyzyjne ustalenie, ilu polskim obywatelkom i obywatelom udało się przetrwać zsyłkę i powrócić do kraju.