fot.PL
W sobotę, 18 marca w meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy częstochowski Raków podejmie Cracovię. - Zbliżamy się do półmetka rundy rewanżowej, którą przedziela przerwa na reprezentację. Będziemy chcieli udać się na nią w dobrych humorach - mówi Marek Papszun, trener Rakowa. - Przede wszystkich chcemy podtrzymać dobrą serię i po raz kolejny zwyciężyć u siebie, ale też zagrać na dobrym poziomie i do tego się przygotowujemy.
Gdyby spojrzeć na układ tabeli, częstochowianie powinni być faworytem tego spotkania. W 24. kolejkach Raków zgromadził 58 punktów i lideruje w PKO BP Ekstraklasie. Z kolei Cracovia z dorobkiem 34 punktów sklasyfikowana jest na siódmym miejscu. Szkopuł w tym, że Cracovia to bardzo niewygodny rywal dla Rakowa, o czym świadczy zła seria spotkań. Na dziewięć bezpośrednich pojedynków tych drużyn po powrocie "czerwono-niebieskich" do ekstraklasy podopieczni Marka Papszuna wygrali tylko jedno w Pucharze Polski. W rundzie jesiennej przegrali w Krakowie aż 0:3.
- Ta runda stoi pod znakiem łamania praw serii. Przypomnę, że traciliśmy punkty po meczach ze Stalą Mielec i Wartą Poznań, gdzie po powrocie do ekstraklasy zawsze z nimi wygrywaliśmy. Liczę, że idąc tym tokiem myślenia, przełamanie będzie również w drugą stronę - twierdzi Papszun. - Cracovia to zespół silny personalnie, indywidualnie z dobrymi charakterami do piłki nożnej, naturalną agresją i przez to mecze są trudne, bo dużo zależy od motywacji tych graczy. Jeśli są dobrze zmotywowani, to ciężko się z nimi gra. Zawodnicy Cracovii są też mocni piłkarsko i to jest ich siła.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 20.
Źródło: własne, www.rakow.com |