Częstochowianin Arkadiusz Dziublak zwyciężył w wyemitowanym w niedzielę programie „Jaka to melodia”, pokonując reprezentantów Malborka i Ostrowca Świętokrzyskiego. Zainkasował nagrodę w wysokości ponad 12 tys. zł netto.
– To nie jest pierwszy teleturniej, w którym startowałem. To moje hobby – opowiada o sobie Arkadiusz Dziublak. – Od dziecka mam w sobie żyłkę rywalizacji. Początkowo był to sport, później przełożyło się to na płaszczyznę intelektualną. W 2003 wystartowałem w pierwszym teleturnieju – „Jeden z dziesięciu” – i wygrałem odcinek. Nie wszedłem do finału miesiąca, ale dodało mi to skrzydeł i wiary w siebie. Gdyby nie to, pewnie nie startowałbym w kolejnych konkursach.
Łącznie pan Arkadiusz startował już w kilkunastu teleturniejach: „Wielkiej grze”, „Milionerach”, „Grze w Ciemno” oraz już dwa razy w „Jaka to melodia”.
Czy jakoś specjalnie ćwiczył, przygotowując się do teleturnieju „Jaka to melodia”?
– Ja po prostu od dziecka słucham dużo muzyki, zwłaszcza z lat 80-tych ubiegłego wieku, a takie utwory są często prezentowane w tym teleturnieju. Nawet na ulicy praktycznie nie zdejmuję słuchawek z uszu. Inna kwestia to to, że udział w różnorakich teleturniejach rozwija pamięć – wyjaśnia częstochowianin.
Pan Arkadiusz ma jednak zmartwienie: telewizje organizują coraz mniej teleturniejów, w których można się wykazać wiedzą, na rzecz wielkich show w rodzaju „Mam talent”, a udział w takich przedsięwzięciach naszego bohatera nie interesuje.