– Prowadzę działalność i często bywam w ZUS-ie. Podczas ostatniej tam wizyty ze zdumieniem odkryłem, że urzędnicy wygrodzili sobie większą część parkingu na potrzeby własnego parkowania. W efekcie brakuje wolnych miejsc dla interesantów. To jakiś skandal i kompletne odwrócenie proporcji. Zadałem sobie trud i policzyłem, do dyspozycji interesantów jest około 50 miejsc, a dla urzędników około 90 – mówi pan Maciej, który zadzwonił do naszej redakcji.
– Musieliśmy wydzielić te miejsca, zdarzały się już takie sytuacje, że przyjeżdżaliśmy rano do pracy i nie było żadnych wolnych miejsc parkingowych – mów Ewa Jęczmyk, rzecznik częstochowskiego oddziału ZUS.
Ale podobno dla interesantów dostępnych jest 50 miejsc, a dla urzędników blisko sto, to irytuje kierowców – mówimy.
– W naszym oddziale zatrudnionych jest około 300 osób, to naprawdę spora grupa pracowników, uważamy, że ilość miejsc dla interesantów jest wystarczająca – mówi Ewa Jęczmyk.