58
O zdarzeniu straż pożarną i policję powiadomili pracownicy pogotowia. Na miejsce wezwano także pracowników nadzoru budowlanego i Państwowej Inspekcji Pracy, którzy sprawdzają, czy na miejscu nie doszło do zaniedbań.
– Mężczyzna wraz z grupą kolegów przyszedł dopiero do pracy, nie zdążył prawdopodobnie jej nawet rozpocząć – mówi nadkomisarz Joanna Lazar, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Sprawą zajęła się prokuratura.