Konferencja zorganizowana przez Wydział Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy została zorganizowana zgodnie z harmonogramem działań wynikających z realizacji programu ,,Upowszechnianie zasad prawidłowego żywienia wśród dzieci i młodzieży w przedszkolach, szkołach i placówkach prowadzonych przez Miasto Częstochowa”. Program ten został opracowany przez zespół specjalistów do spraw upowszechniania zasad zdrowego żywienia.
– Nie zakazujmy dzieciom jedzenia niezdrowych rzeczy, a edukujmy, inaczej niczego nie osiągniemy – apelował na wstępie Ryszard Stefaniak, naczelnik Wydziału Edukacji UM.
Magdalena Weber, nauczycielka z Zespołu Szkół Gastronomicznych w Częstochowie w swoim wykładzie skupiła się na oddziaływaniu psychologicznych i społecznych czynników na wybory żywieniowe dzieci i młodzieży. Pierwsze preferencje żywieniowe dzieci, kształtują się poprzez naśladownictwo, na podstawie nawyków ich rodziców. Zdaniem pedagogów, dziecko powinno rozpocząć proces edukacyjny z pewną świadomością w dziedzinie zdrowego odżywiania.
Podstawową zasadą racjonalnego żywienia najmłodszych jest urozmaicanie posiłków. Z jednej strony pomaga to uniknąć niedoborów składników pokarmowych, a z drugiej wyeliminować składniki szkodliwe. – Często dzieci z góry zakładają, że nie lubią potraw, których tak naprawdę nie znają – mówiła Magdalena Weber. – Jeżeli nie będziemy podawać dzieciom warzyw, nie dziwmy się, że potem nie będą po nie sięgać.
Pozostawianie dzieciom swobody w zakresie wyboru pokarmów – również jest błędem, ponieważ do pewnego wieku nie są one w stanie podjąć świadomych decyzji. Wartościowanie produktów żywieniowych także nie kończy się najlepiej, ponieważ rodzice robią to z reguły na opak. – Dorośli każą np. zjeść dziecku surówkę, a w nagrodę proponują cukierka. W ten sposób wysyłamy dziecku komunikat, że warzywa to produkt, przy którym trzeba się przemęczyć, natomiast słodycze postrzegane w kategoriach nagrody – są czymś dobrym – twierdzi nauczycielka.
W kwestii zakupów, rodzice jak ognia powinni unikać chipsów, słonych przekąsek oraz słodyczy – te ostatnie dopuszczalne są ewentualnie raz w tygodniu. Nie denerwujmy się na pociechy, kiedy nie chcą zjeść wszystkiego z talerza. O ile w kwestii doboru potraw rodzice powinny decydować sami, o tyle w kwestii ilości zjedzonego posiłku, zostawiajmy dzieciom wolną rękę.
Chaotyczność robienia zakupów i spożywania posiłków to kolejna bolączka polskich rodzin. Do tego dochodzi zabieganie, notoryczny brak czasu i brak wspólnego spożywania – przynajmniej – obiadu. – Przez to dzieci często wychodzą z domu bez śniadania – ubolewała prelegentka. – To już w prostej linii prowadzi do zaburzeń trawienia oraz wypracowania złych nawyków żywieniowych.
Badania jednoznacznie wskazują, że racje pokarmowe dzieci w wieku od 4 do 6 lat zawierają zbyt mało warzyw, przetworów zbożowych i mlecznych, a za dużo cukru, słodyczy, tłuszczów. Jeśli chodzi o młodzież szkolną, ich dieta jest uboga w warzywa, owoce, ryby oraz produkty zbożowe. Natomiast na pierwszy plan wysuwają się słodycze, cukier, mięso i jego przetwory, żywność typu fast food, słone przekąski, słodzone napoje gazowane oraz popularne ostatnio napoje energetyzujące.
Poruszane wykłady dotyczyły ponadto nauki racjonalnego żywienia w domu i szkole, otyłości wśród dzieci oraz tzw. bezpiecznej żywności. Konferencja była jednym z elementów programu edukacyjnego, prowadzonego na szeroką skalę między innymi szkołach, przedszkolach i innych placówkach oświatowych w naszym mieście.
55