Wczorajsze (21 stycznia) zwycięstwo 93:50 na korzyść częstochowskiego zespołu, na nie swoim terenie i w dodatku z drużyną która w tabeli przed tą rundą znajdowała się wyżej, jest na pewno bardzo dobrym rezultatem.
– Najbardziej cieszy to, że byliśmy jednością jako zespół i dzięki temu wygraliśmy ten mecz w bardzo dobrym stylu – ocenia trener AZS-u Politechniki Dariusz Szynkiel.
Nasi koszykarze dominowali od samego początku tego spotkania i już po pierwszej kwarcie wyszli na prowadzenie różnicą 17 punktów. W drugiej co prawda jednak przegrali.
– Mieliśmy chwilowy kryzys w naszej grze, ale nie trwało to długo, bo już po przerwie wszystko wróciło do normy, czego dowodem jest wygranie trzeciej kwarty 30:2 – mówi dalej Szynkiel. Po tej miażdżącej wygranej gospodarze nie potrafili już nic zrobić i ostatnią odsłonę tego meczu również przegrali i ostatecznie dwa meczowe punkty przyjechały do Częstochowy.
Najpoważniejsi rywale AZS-u Politechniki w walce o awans, również wygrali swoje spotkania. Nasza drużyna traci obecnie do pierwszego w tabeli GKS-u Tychy cztery punkty.
– Myślę, że to spotkanie pokazało, że limit słabszych spotkań już wyczerpaliśmy. Ciągle bowiem mamy szanse na awans i będziemy walczyć do samego końca. Mam też nadzieję, że faworyci gdzieś stracą punkty, a my będziemy już tylko wygrywać. – dodał na koniec trener Szynkiel.
MKS Strzelce Opolskie – KU AZS Politechnika Częstochowa 50:93 (12:29, 27:15, 2:30, 9:19)
AZS Politechnika: M. Saran 23 pkt., W. Kotlewski 18, J. Sośniak 14, J. Pałac 10, D. Sztajner 10, R. Motyl 8, R. Dąbrowski 6, M. Banasiak 2, M. Orlikowski 2.