21 listopada na centralę częstochowskich sądów zadzwonił anonimowy mężczyzna, który powiadomił o podłożonej w budynku bombie. Z powodu alarmu ewakuowano 850 pracowników sądów oraz interesantów. Ze względów bezpieczeństwa zamknięto również ruch kołowy i pieszy na ul. Dąbrowskiego. W tym czasie policyjni pirotechnicy wykorzystując m.in. psa wyszkolonego do wykrywania materiałów pirotechnicznych, sprawdzali, czy w gmachu znajduje się jakiś ładunek wybuchowy. Po kilkugodzinnej akcji okazało się, że alarm był fałszywy.
– Dalsze czynności policjantów prowadzących dochodzenie w tej sprawie skupiły się na ustaleniu sprawcy fałszywego zawiadomienia – mówi podinspektor Joanna Lazar, oficer prasowy częstochowskiej policji. – Działania te przyniosły rezultat w postaci zatrzymania w miniony poniedziałek, 43-letniego częstochowianina podejrzanego o dokonanie tego przestępstwa. Mężczyzna ten usłyszał wczoraj zarzut fałszywego zawiadomienia o podłożonym ładunku wybuchowym w sądzie, za co grozi mu do 8 lat więzienia.
Prokurator zastosował wobec częstochowianina środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.