Od lat piękno kobiety fascynuje Justynę Warwas-Kozak. Chociaż zalicza się do młodego pokolenia artystów, to jednak jej umiejętności już wzbudzają uznanie.
– Fotografując kobiety staram się pokazać ich piękno – mówi Justyna Warwas-Kozak. – Chociaż to właśnie uroda w pierwszej kolejności rzuca się widzowi w oczy, to jednak jest coś jeszcze. Staram się tak ukazać modelkę, by widz miał do czynienia z jej emocjami. Chodzi o pokazanie dobra i zła, zachwytu, ekscytacji, radości, zdziwienia i wszystkich innych stanów, jakich doświadcza człowiek.
Kolejnym ważnym elementem fotografii artystki jest aranżacja stroju i makijażu modelek. Ważną rolę odgrywa tło. Dopiero całość, która zostaje uchwycona w kadrze, decyduje o ostatecznym kształcie fotografii. Podczas finisażu widzowie reagowali w różny sposób. W fotografiach dopatrywano się motywów w stylu retro, tych ze starych filmów, a nawet z krainy marzeń. Takiej, którą zamieszkują dobre i złe wróżki z baśni dla dzieci. Nic dziwnego, gdyż sam tytuł wystawy narzucał już pewne skojarzenia związane z rzucaniem zaklęć i czarów na tych, którzy mają wyobraźnię i potrafią się nią dobrze bawić.
– Justyna nie tylko fotografuje, ale jest również malarką – tłumaczył widzom podczas otwarcia imprezy dr Bartosz Frączek. – W tych fotografiach da się wyczuć, że są komponowane właśnie na sposób malarski.