Rafał Kuś: Jakie są twoje pierwsze wrażenia w nowej roli?
Paweł Mizgalski. Myślę, że będę miał jeszcze czas, żeby odpowiedzieć na to pytanie. To jest dopiero mój trzeci dzień w klubie. Proszę zadać mi to pytanie za tydzień lub dwa.
RK: Czym będziesz zajmował się w klubie?
PM: Włókniarz wszedł na taki etap, jak wiele innych klubów sportowych, nie tylko żużlowych, gdzie musi funkcjonować jak firma. Zależy nam na tym, aby dobrze zorganizować pracę zaczynając od biura Włókniarza, a skończywszy na porozumieniu działu sportowego, trenerskiego, zarządzającego. To wszystko ma odbywać się tak jak w firmie. Ważna jest sprawność przeływu informacji. Każdy musi znać swoje funkcję i mieć sprecyzowane role.
RK: Ważny okres w twoim życiu to pobyt w Londynie, gdzie rozwijałeś się zawodowo. Jak wyglądała twoja praca w Wielkiej Brytanii?
PM: Od 2005 roku mieszkałem i pracowałem w Londynie dla firmy o nazwie GLL. Jest ona operatorem obiektów sportowych w Londynie i nie tylko. Zajmowałem tam różne stanowiska menedżerskie w zależności, gdzie byłem potrzebny. Pracowałem w działach marketingu
i promocji. Współtworzyłem strategię marketingową. W zakres moich obowiązków wchodziła także kwestia zarządania obiektami sportowymi i zasobem ludzkim.
RK: To dość szeroki wachlarz obowiązków. Przeniesiesz coś z tego do Włókniarza?
PM: Jak w każdej firmie są pewne rzeczy, które można usprawnić. Chylę czoła w kierunku byłego prezesa Marka Polaczka, który dokonał świetnej pracy przygotowując drużynę do sezonu. Pod względem organizacyjnym i kadrowym jest gotowa do startu. Również trzeba podkreślić dokonania pana Mariana Maślanki, który jest ikoną częstochowskiego żużla.
RK: Będziesz współpracował z Marianem Maślanką?
PM: Byłoby grzechem, gdybyśmy nie skorzystali z doświadczenia pana Mariana Maślanki, czy Marka Polaczka. O naszym profesjonalizmie niech świadczy fakt, że udało nam się zatrudnić Janusza Stachyrę, który będzie współpracował ze Sławkiem Drabikiem. Mamy sztab ludzi, którzy wiedzą wszystko o żużlu.
RK: Jakie cele stawiasz przed drużyną Włókniarza?
PM: Powiem przewrotnie. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie miejsce w czołowej ósemce, co oznacza utrzymanie w ENEA Ekstralidze. Włókniarz to mieszanka wybuchowa. Jesteśmy przekonani, że jeśli nasi zawodnicy „odpalą”, a mają ku temu predyspozycje, sprawią wiele niespodzianek.
RK: Dziękuję za rozmowę.