Rafał Kuś: Tytan AZS zakończył okres przygotowań do powrotu do ligi meczem sparingowym z liderem Zaksą Kędzierzyn Koźle. Jak ocenia pan postawę naszego zespołu w tym spotkaniu?
Marek Kardos: Każdy mecz z czołówką jest dla nas dużym wyzwaniem. Przegraliśmy z Zaksą, choć uważam, że powinniśmy wygrać. Nie będę komentował pracy sędziów, ale dwa razy zdobyliśmy decydujący punkt w trzecim secie. W czasie meczu sporo rotowałem składem. Dawid Murek zagrał dwa sety, a Bartosz Janeczek spróbował swoich sił na przyjęciu.
RK: W przerwie nie dał pan odpocząć zawodnikom. Było sporo sparingów i treningów…
MK: Uważam, że dobrze przepracowaliśmy ten okres. Oczywiście brakuje nam spotkań ligowych, ale mam nadzieję, że szybko wejdziemy w rytm PlusLigi.
RK: W ostatnich spotkaniach w PlusLidze problemy z formą miał Bartosz Janeczek. Jak teraz wygląda ta sytuacja?
MK: W przerwie Bartek wykonał kawał dobrej roboty. Co prawda, w sparingach grał różnie, ale pod koniec przygotowań zasygnalizował wysoką formę.
RK: W okresie przygotowań miał pan okazję przetestować młodych siatkarzy Tytana AZS. Mocno eksploatował pan 18-letniego Michała Kaczyńskiego…
MK: Michał grał najwięcej spośród młodych zawodników. Na dzień dzisiejszy spisuje się dobrze. Na razie dajemy mu możliwość gry w Młodej Lidze. Żeby częściej występował w PlusLidze, musi wyeliminować słabsze momenty w swojej grze. Uważam, że jest na dobrej drodze, aby dołączyć do podstawowych graczy AZS-u.
RK: Dziś Tytan AZS podejmuje Politechnikę Warszawska. Wydaje się, że częstochowianie mają duże szanse na zwycięstwo…
MK: W PlusLidze nie ma słabych zespołów. Przeciwko Politechnice musimy zagrać na sto procent swoich możliwości, żeby myśleć o zwycięstwie. Siła i doświadczenie są po naszej stronie. Politechnika gra dobrze w obronie i dysponuje mocną zagrywką. To jednak drużyna, która popełnia trochę więcej błędów niż pozostałe zespoły PlusLigi.
RK: Czy wśród siatkarzy z Warszawy jest ktoś, na kogo trzeba szczególnie uważać?
MK: Praktycznie cały zespół jest dobrze przygotowany do sezonu. Kreek, Nowak, Żaliński to doświadczeni siatkarze. Drużyna ze stolicy ma dwóch dobrych atakujących. Myślę tu o Grzegorzu Szymańskim i Pawle Mikołajczaku, którego dwukrotnie uznano za najlepszego siatkarza w meczach PlusLigi.
RK: Spotkanie z Politechniką Warszawską będzie miało duży ciężar gatunkowy. Aż czterech siatkarzy naszego rywala grało w barwach AZS-u. Do tego trenerem warszawskiego zespołu jest dobrze znany częstochowskim kibicom Radosław Panas…
MK: Właściwie w każdym zespole PlusLigi są zawodnicy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy częstochowskiej drużyny. My musimy po prostu grać konsekwentnie i nie zwracać na to uwagi.
RK: Dziękuję za rozmowę.