Rafał Kuś: Jak oceniasz ekstraligę żużlową pod kątem składów poszczególnych drużyn?
Jarosław Dymek: Moim zdaniem liga będzie bardziej wyrównana niż w ubiegłym roku. Szykuje się emocjonujący sezon. Jest kilka zespołów, które będą walczyć o medale i mierzyć w play-offy.
RK: Czy w play-offach znajdzie się miejsce dla Włókniarza?
JD: Myślę, że nasza drużyna ma szansę powalczyć o pierwszą czwórkę. Mamy lepszy skład niż w ubiegłym sezonie. Miejsce Petera Karlssona zajmie Chris Harris. Bomber jest lepszym zawodnikiem od Pikeja. To niezwykle waleczny żużlowiec. Liczę na to, że pokaże, na co go stać. Wciąż twierdzę, że chęci do walki nie brakuje Rafałowi Szombierskiemu, który będzie musiał dodatkowo rywalizować o skład z Grzegorzem Zengotą i Mirosławem Jabłońskim. Generalnie w naszej drużynie nie ma dziury.
RK: Tor w Częstochowie ma być bardziej przyczepny. To dobry pomysł?
JD: W ubiegłym sezonie było pod koło od połowy toru. Brakowało nawierzchni, żeby zrobić taki tor na całej długości. Teraz będzie jej więcej, co spowoduje większe pole manewru. Lekko przyczepny tor sprzyja walce.
RK: Drugi raz z rzędu na inaugurację sezonu Włókniarz spotka się z Unią Leszno. Tym razem będzie to wyjazdowe spotkanie.
JD: W pierwszym meczu sezonu 2011 przegraliśmy u siebie z Unią Leszno 43:46. Biorę w ciemno ten sam wynik w Lesznie, ale tym razem dla gości.
RK: Dziękuję za rozmowę.