Rafał Kuś: Poprzedni rok był dla Aeroklubu Częstochowskiego udany nie tylko pod względem osiągnięć sportowych, ale także sporej ilości wylatanych godzin.
Jacek Bogatko: Ubiegły rok był wyjątkowy pod względem wylatanych godzin. W naszych szybowcach spędziliśmy w powietrzu ok. 1400 godzin. W sumie na lotnisku Aeroklubu Częstochowskiego wylatano ok. 4000 tys. godzin. To naprawdę imponujący wynik.
RK: Podobno Aeroklub Częstochowski wejdzie w posiadanie szybowca akrobacyjnego.
Jacek Bogatko: Taki szybowiec dotrze do nas na przełomie kwietnia i maja. I w związku z tym chcemy zorganizować w naszym aeroklubie ośrodek akrobacji szybowcowej. Planujemy szkolenia w tym zakresie. Zamierzamy też ściągnąć zawodników, którzy będą u nas trenować i przygotowywać się do zawodów w akrobacji szybowcowej.
RK: Jakie imprezy lotnicze czekają nas w tym roku na lotnisku w Rudnikach?
JB: Na przełomie kwietnia i maja organizujemy mistrzostwa Polski w szybownictwie w klasie 18-metrowej. W tym roku zaplanowaliśmy już targi samolotowe. Odbędą się też zawody modelarskie w rakietach. To ma być przetarcie szlaków przed mistrzostwami świata w tej dyscyplinie, które chcemy zorganizować w 2014 lub 2015 roku.
RK: Czy zamierza pan łączyć funkcję dyrektora Aeroklubu Częstochowskiego z instruktorem szybownictwa.
JB: Oczywiście, że tak. Nie zamierzam rezygnować ze szkolenia młodzieży. Uważam, że mam jeszcze sporo do przekazania w tym zakresie.
RK: Są jakieś plany dotyczące rozbudowy infrastruktury Aeroklubu Częstochowskiego…
JB: Planujemy rozbudować bazę noclegową. W tej chwili mamy tylko 20 miejsc hotelowych. To zdecydowanie za mało. Coraz więcej osób przyjeżdża na nasze lotnisko i nie wszyscy chcą spać w namiotach.
RK: Idea Michała Braszczyńskiego, że latamy przez cały rok nadal przyświeca…
JB: Realizujemy i będziemy ją realizować. Obecnie szkolimy na samolotach i jeżeli tylko pogoda nam sprzyja, latamy z młodzieżą na szybowcach.
RK: Dziękuję za rozmowę.