Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Z Grzegorzem Zengotą o meczu ze Stalą Gorzów (wideo)
0 komentarze 101 views

Z Grzegorzem Zengotą o meczu ze Stalą Gorzów (wideo)

Mecz miał być zacięty. Kibice mieli obejrzeć dużo walki na torze. Spotkanie było jednostronne. Dospel Włókniarz dostał tęgie lanie na własnym torze od Stali Gorzów. Z Grzegorzem Zengotą rozmawiamy m.in. o przyczynach tak wysokiej porażki oraz spotkaniu z Lotosem Wybrzeże Gdańsk

Rafał Kuś: Nikt nie spodziewał się, że losy meczu ze Stalą Gorzów rozstrzygną się już właściwie po pięciu biegach. Goście uciekali wam już po wyjściu spod taśmy…
Grzegorz Zengota: Z Polonią Bydgoszcz to my wygrywaliśmy starty i rozdawaliśmy karty na pierwszym łuku. Teraz było zupełnie odwrotnie. Ciężko powiedzieć, czym było to spowodowane. Każdy z nas pogubił się z przełożeniami. Być może niepotrzebnie sugerowaliśmy się meczem z Polonią Bydgoszcz i to nas zgubiło. Pogoda była inna i przez to nasz tor różnił się. Tak naprawdę wszyscy nie pojechali na poziomie, jakiego oczekuje się od nas. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Zawiedliśmy nie tylko siebie, ale także kibiców, którzy bardzo licznie pojawili się na stadionie. Szkoda. Byliśmy naładowani pozytywną energią.

RK: Grigorij Łaguta stwierdził, że tor był podobny do tego w meczu z Polonią Bydgoszcz. Według niego różnił się tylko na starcie…
GZ: Start był przyczepniejszy, niż podczas meczu z Polonią Bydgoszcz. Poniekąd sami tego chcieliśmy, bo w sparingach jeździliśmy na przyczepnej nawierzchni. Pasowało nam to. Nie wiem, dlaczego tak wyraźnie przegrywaliśmy starty ze Stalą Gorzów. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że straciłem swój najszybszy motocykl. Zdarzyło się to już w pierwszym moim wyścigu. Potem wsiadłem na drugi motor i ciężko było mi dobrać odpowiednie ustawienia.

RK: Co działo się w waszych głowach, gdy po pięciu biegach przegrywaliście 5:25?
GZ: Kompletnie nas to zaskoczyło. Nie spodziewaliśmy się tego. Byliśmy pozytywnie nastawieni do tego spotkania. A tu już od pierwszego wyścigu mieliśmy pod górę. Przecież byliśmy u siebie. To jednak goście czuli się na torze w Częstochowie zdecydowanie lepiej. To rzadko spotykane. Najczęściej tor jest atutem gospodarzy, a nie gości.

RK: Była jeszcze wola walki po takich ciosach?
GZ: Była. Nie załamałem się nawet patrząc na to, co dzieje się na torze. Do każdego wyścigu wyjeżdżałem zmotywowany. Jednak nie byłem na tyle szybki, żeby wygrać bieg. Z drugiej strony Stal Gorzów jest bardzo silną drużyną. To główny kandydat do tytułu mistrzowskiego. Nie jest to jednak żadne usprawiedliwienie. Ten mecz powinniśmy wygrać.

RK: W następnej kolejce zmierzycie się na wyjeździe z Wybrzeżem. Polonia Bydgoszcz udowodniła, że można wygrać w Gdańsku…
GZ: Zrobię wszystko, żeby mój występ w Gdańsku był bardzo dobry. Chciałbym, żebyśmy  zmazali plamę z meczu ze Stalą Gorzów i pokazali, że jest w nas wola walki i chcemy zwyciężać. Oczywiście nie będzie to łatwe zadanie. Bo teraz to my będziemy gośćmi
i teoretycznie gospodarze powinni mieć atut swojego toru.

RK: Dziękuję za rozmowę.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl