Lata, które tragicznie zmarły żużlowiec Lee Richardson spędził we Włókniarzu, były chyba najlepszymi w jego karierze sportowej. Anglik był jednym z wyróżnających się zawodników częstochowskiego klubu. Oczywiście, miał też swoje upadki. Jednak chyba nigdzie nie czuł się tak dobrze, jak właśnie w Częstochowie.
Zdaniem rycerzy czarnego sportu Richardson był jednym z najbezpieczniej jeżdżących żużlowców. Nie ustrzegł się jednak groźnych wypadków. Serca kibiców częstochowskiej drużyny zadrżały, kiedy w 2008 podczas meczu z Unią Leszno na stadionie przy ul. Olsztyńskiej Lee Richardson i Sebastian Ułamek wypadli poza bandę, okalającą tor. Uderzenie było tak mocne, że otworzyła się brama zjazdowa dla sprzętu do obsługi toru. Anglik został odwieziony do szpitala, ale na szczęście obyło się bez większych urazów.
W ostatnim sezonie startów w częstochowskim klubie Richardsonowi urodził się trzeci syn – Jenson Stewart. Było to w niedzielę 30 sierpnia 2009 roku. Włókniarz jeździł wtedy z Unią Leszno. Anglik nie wystąpił w tym spotkaniu, ale pojechał już w następnym, z Unibaxem Toruń.
W dowód uznania, jakie żużlowiec zaskarbił sobie we Włókniarzu, a także w obliczu tragedii, jaka spotkała jego rodzinę, zarząd częstochowskiego klubu i zawodnicy wspomogą finansowo jego najbliższych.
– Nasi od razu zgodzili się przekazać część honorarium za mecz z Unibaxem Toruń rodzinie Lee Richardsona. Ponadto zarząd klubu zdecydował, że przekaże rodzinie Anglika część pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biletów na to spotkanie – informuje Paweł Mizgalski, prezes Dospelu Włókniarz. – Po uroczystościach pogrzebowych zastanowimy się, jak jeszcze możemy pomóc. Jest kilka wariantów, m.in. odkupienie sprzętu, który pozostawił po sobie Lee. Wszystko będzie zależeć od potrzeb jego rodziny.
Od poniedziałku (14 maja) Częstochowa żegna znakomitego żużlowca. Na ścianie przy parku maszyn pod zdjęciem Richardsona płoną dziesiątki zniczy i składane są kwiaty. Dariusz Łapa, mechanik Lee Richardsona, w hołdzie żużlowcowi złożył swoją koszulkę z nadrukiem „Mechanic Richardson”. Na bramie wjazdowej do parku maszyn wisi m. in. koszulka CKM-u Włókniarz Częstochowa z napisem „Na zawsze w naszej pamięci LEE!”
W najbliższy piątek (18 maja) o godz. 19.30 w kościele Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych w Częstochowie przy ul. Hutników 68 kapelan klubowy ks. proboszcz Zbigniew Heluszka odprawi mszę świętą za spokój duszy Lee Richardsona.