Rafał Kuś: Chyba nie tak wyobrażaliście sobie pojedynki z Delectą w hali Polonia?
Bartosz Janeczek: W Bydgoszczy zrobiliśmy kawał dobrej roboty, wygrywając dwa razy. Myśleliśmy, że w Częstochowie wygramy z Delectą przynajmniej jeden mecz. Tak się nie stało i wracamy do Bydgoszczy.
RK: W obu meczach bydgoszczanie byli lepsi od was w każdym elemencie gry. Przede wszystkim kapitalnie bronili.
BJ: To prawda. Wybronili dużo piłek. Tak jak zapowiadali, poprawili przede wszystkim zagrywkę i przyjęcie. To im dało bardzo dużo.
RK: Wracacie do Bydgoszczy. Będzie trzeci tie-break?
BJ: Może być róznie. To jest sport. Na pewno nie składamy broni. To już będzie ostatni mecz w sezonie i nasza motywacja musi być na wysokim poziomie.
RK: Jaka przyszłość czeka Bartosza Janeczka?
BJ: Wszystko okaże się zaraz po sezonie. Na razie nikt z Częstochowy nie rozmawiał ze mną na temat pozostania w tym klubie.
RK: Dziękuję za rozmowę.