Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Wywiad. Wystarczają raki, czekan i kijki. Miłka Raulin przed wyprawą na Elbrus
0 komentarze 70 views

Wywiad. Wystarczają raki, czekan i kijki. Miłka Raulin przed wyprawą na Elbrus

Już w najbliższą sobotę (14 lipca) Bogumiła Raulin wyruszy na kolejną swoją wyprawę. Tym razem uda się do Rosji, by zmierzyć się z położonym w centralnej części łańcucha Wielkiego Kaukazu, szczytem Elbrus. Góra jest wygasłym stożkiem wulkanicznym zbudowanym głównie z andezytu, ma dwa wierzchołki (wyższy zachodni 5643 m n.p.m. i niższy wschodni 5621 m n.p.m.).

Kamil Kacperak: 14 lipca kolejna Twoja wyprawa. Tym razem na Kaukaz. Powiedz, który to już szczyt na Twojej liście?
Bogumiła Raulin: Musiałabym policzyć… Peru, Mismi, Mont Blanc, Stok Kangri, Island Peak i Kilimandżaro. Teraz będzie kolejny szczyt – Elbrus. Szkoda, że mam tylko dwa sześciotysięczniki (śmiech).

KK: Elbrus nie jest oceniany, jako góra specjalnie trudna technicznie. Jednak specjaliści twierdzą, że są tam inne trudności. Przede wszystkim szczyt ten góruje ponad pozostałymi (1,5 km). Są tam ponoć częste załamania pogody. Sam szczyt jest całkowicie oblodzony i łatwo stracić orientacje. Nie boisz się?
BR: Zawsze się boję. Przed każdą taką wyprawą jestem przerażona, trzęsą mi się nóżki i jestem zdenerwowana. Góra technicznie jest dosyć prosta. Latem do zdobycia szczytu nie potrzeba specjalnego specjalistycznego ekwipunku. Wystarczają raki, czekan i kijki. Jak każdy wulkan, Elbrus nie ma dużych stromizn, raczej łagodne podejścia. Największą trudnością, tak naprawdę jest przejście ostatniego odcinka – atak szczytowy. Jeśli zostanę w schronisku Prijut Maria to będę miała do pokonania 1500 m. Jest to duża różnica wysokości. Najlepiej, gdy przy ataku mamy do pokonania 800 m. Wtedy to jest spacerek. Czym większa różnica wysokości, tym większa różnica ciśnienia i czas potrzebny na zdobycie. Podobnie, jak przy Kilimandżaro, teoretycznie mówi się, że góra jest łatwa. Jednak podczas ataku na szczyt trochę się namęczyłam. 

KK: Jednak szczyt zdobyłaś, a nie wszystkim się to udaje…
BR: Nie przesadzajmy i nie demonizujmy – wchodzą też 70-latki. Najgorsze jest to, że mam obecnie słabą kondycję. Nie miałam czasu nad nią popracować. Zobaczymy jak mój organizm zareaguje i mam nadzieję, że po aklimatyzacji się dostosuje i dam radę zdobyć szczyt…

KK: Mam nadzieję, że jednak uda się zdobyć Elbrus…
BR: Jak nie dam rady wejść jednego dnia, to będę czekać (śmiech). Założyłam sobie, że będę czekać nawet do tygodnia. Nie chodzi tu oczywiście tylko i wyłącznie o kondycję, ale także o pogodę. Jestem przygotowana. Mam ciepły namiocik i zapas jedzenia. Oczywiście jedzenie może się skończyć. Jednak to nie jest największy problem. Jest przecież schronisko. Z całą pewnością koszty ewentualnego posiłku w tym schronisku są olbrzymie, ale alternatywa zawsze jest.

KK: Z drugiej strony Kaukaz jest mniej oblegany przez turystów, a co za tym idzie rosyjskie ceny nie muszą być takie powalające…
BR: Racja. Za rozbicie namiotu przy schronisku płaci się grosze. Nie pamiętam dokładnie, jaki był koszt noclegu w schronisku, ale nie była to porażająca suma. Schronisko traktuję jako odskocznię, ucieczkę przed nudą i samotnością. 

KK: Teraz trochę inne pytanie… Powoli kończą się wszystkie mniej wymagające szczyty. Co masz zamiar zdobywać po Elbrusie?
BR: Jeszcze jest kilka szczytów. Następna w kolejce jest Aconcagua (6962 m n.p.m.), która już na mnie czeka. Powiedziała do mnie – Miłka czekam na Ciebie w styczniu, przyjeżdżaj! (śmiech). Następny w kolejności będzie szczyt Australii, najprawdopodobniej Góra Kościuszko lub Mount Townsend. Zastanawiam się także, czy przed zdobyciem szczytu Aconcagua nie pojechać do Kazachstanu i nie zmierzyć się z jakimś 6,5 tys. Zobaczymy. 

KK: Dziękuję za rozmowę i życzę sprawnego zdobycia kolejnego szczytu.
BR: Myślę, że będzie dobrze. Dziękuję za rozmowę.

Więcej o planowanej trasie oraz o samym szczycie przeczytacie tutaj.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl