AK: Jesteście gwiazdami, a dla tych młodych tancerzy, którzy nieodstępują Was na krok – idolami. Co po latach doświadczeń chcielibyście powiedzieć im na początku ich kariery?
Paolo Bosco: Przede wszystkim aby słuchali swoich nauczycieli. By osiągnąć sukces w tym zawodzie, trzeba wierzyć w taniec. Jeżeli będą wierzyć, to jestem pewny, że zajdą bardzo wysoko. To właśnie w tańcu kryje się talent.
Silvia Pitton: Powiedziałabym im: tańczcie, tańczcie, tańczcie.
AK: W jakim byliście wieku, gdy zaczynaliście tańczyć?
Paolo Bosco, Silvia Pitton: Mieliśmy 6-7 lat.
AK: Tańcowi poświęciliście więc właściwie całe swoje życie.
Silvia Pitton: Żeby osiągnąć sukces, trzeba zaangażować się na całego. Taniec jest jednym z ważniejszych elementów naszego życia.
AK: Jest więc miejsce na życie prywatne?
Silvia Pitton: Wystarczy się dobrze zorganizować
Paolo Bosco: Tak, ale Silvia ma rację, trzeba nad tym „popracować”
AK: Czemu zawdzięcza się sukces w tańcu?
Paolo Bosco: Bardzo wielu czynnikom. Wśród nich jest praca, talent, miłość do tańca, ale też szczęście – ono niewątpliwie także jest potrzebne. (Silvia przytakuje)
AK: Tańczycie dla prestiżu, satysfakcji, pieniędzy, publiczności?
Silvia Pitton, Paolo Bosco: To jest nasza praca, ale każda z tych rzeczy jest istotna.
AK: Taniec w wymiarze, w jakim wy go uprawiacie, jest też sportem. W jaki sposób dbacie o kondycję?
Silvia Pitton: Dieta, ćwiczenia…
Paolo Bosco: Ale spaghetti wolno jeść, spaghetti i polskie pierogi. (Narzeczoną Paolo jest Polka – przyp. red.).
AK: Dziękuję za rozmowę.