Strona główna Archiwum 2011 - 2013 Wywiad. Quadowcy to odpowiedzialni ludzie
Quadowcy sprzątają lasy, patrolują szlaki, ulice, chronią ludzi na plażach, ratują w górach - wylicza Rafał Sonik, organizator Rekordowego Weekendu Quadowego w Częstochowie, szef Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców ATV Polska.

Rafał Kuś: To pierwszy zlot quadowców w Polsce. Dlaczego wybraliście Częstochowę?
Rafał Sonik***: Częstochowa to miejsce, w którym najlepiej jest się zadumać, zastanowić, podziękować, poprosić. To dla nas najbardziej cenne i charakterystyczne miejsce. Chcemy pokazać, że quadowcy to grono odpowiedzialnych ludzi. Oczywiście – jak każdej rzeczy, i quada można użyć w złym celu. Wszysto zależy od woli quadowca, ale także świadomości ludzi związanych ze sportem motoryzacyjnym. Spotykamy się na Jasnej Górze, żeby pokazać, że jest nas sporo. Ktoś, kto zrobi tor off-roadowy bądź udostępni farmę, na której będziemy mogli jeździć, może liczyć na dużą frekwencję quadowców. Dzięki temu trochę zarobi na tym interesie.
RK: W Polsce chyba wciąż za mało jest terenów, gdzie można legalnie jeździć na quadach.
RS: To prawda. Ilość torów, terenów, szlaków jest jeszcze niewystarczająca. Środowisko quadowcó rozwijają się znacznie szybciej, niż tereny, gdzie można jeździć.
RK: A gdzie w Polsce można jeździć na quadach?
RS: W Polsce są tory motocrosowe, tory do cross country, prywatne farmy, na których można jeździć, tory do super moto, do jazdy na asfaltowych nawierzchniach. Są też piaskownie, żwirownie, wyrobiska.
RK: Jest pan jedynym Polakiem, który w kategorii quadów ukończył Rajd Dakar, i to na wysokim trzecim miejscu. W 2010 roku był pan piąty.
RS: W zeszłym roku zabrakło mi trzech minut do czwartego miejsca.
RK: Jak wspomina pan te rajdy?
RS: W każdym z tych rajdów były problemy, które zabierały zwycięstwo bądź lepsze miejsce. Mimo wszystko – Rajd Dakar wspominam najlepiej.
RK: A jakie trudności spotykały pana podczas tych rajdów?
RS: Taki przygód było mnóstwo. Myślę, że gdyby kolejne etapy nie zacierały w pamięci tych poprzednich, z każdego z nich można by wymienić wiele trudnych sytuacji.
RK: Na przykład?
RS: W jednym z etapów Rajdu Dakar jechałem cały dzień. Kilka razy quad się gotował, dlatego musiałem się zatrzymywać i go schładzać. Do biwaku miałem 40 km, ale byłem już bardzo zmęczony. Na dojechanie została mi godzina. Postanowiłem chwilę odpocząć. Położoyłem się obok quada i zobaczłem, że cieknie olej. Okazało się, że odkręcony był wąż spod silnika. Gdyby stało się to godzinę wcześniej, nie dojechałbym do mety odcinka i rajdu.
RK: Mówi się, że samo ukończenie Rajdu Dakar to już sukces.
RS: Jak widać, większości zawodników nie udaje się dojechać do mety Rajdu Dakar. Jeżeli rajd kończy 40 procent tych, którzy wystartowali, to rzeczywiście można powiedzieć, że sukcesem jest już samo dotarcie do mety.
RK: Dziękuję za rozmowę.

*Dwie godziny po  wywiadzie Rafał Sonik ogłosił, że rezygnuje z funkcji prezesa Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców ATV Polska.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl