Co z tego, że na placu Biegańskiego (ponoć w przyszłości węźle dróg rowerowych i centralnym punkcie Częstochowy) może zaparkować nawet kilkadziesiąt rowerów… Zdaniem rowerzystów, zamontowane na placu stojaki nie uchronią przed ewentualną stratą ukochanej maszyny.
– To typowe „wyrwikółka” – mówi o stojakach Kamil Rajczyk, częstochowski koordynator Śląskiej Inicjatywy Rowerowej. – Rowerzysta może zaparkować rower jednym kołem i tylko w ten sposób przypiąć go do stojaka. Jednak tylko kilkanaście sekund zajmuje wymontowanie roweru z tego zabezpieczenia i złodziej znika z cennym łupem. Pozostawia w „wyrwikółku” tylko koło pechowego rowerzysty, z nawet najlepszym zabezpieczeniem. Nie jesteśmy zadowoleni z tego rozwiązania.
Kolejną wadą parkingów na placu Biegańskiego jest powierzchnia, jaką zajmują rowery ustawione w stojakach.
– Blokują mnóstwo miejsca, akurat tam, gdzie poruszają się ludzie – zauważa Rajczyk.
Jaka jest więc rada na „wyrwikółka”?
– Trzeba iść śladem tego, co nam zafundowała firma Fortum – tłumaczy Rajczyk. – Niech montują stojaki w kształcie odwróconej do góry nogami litery „u”. Takie już są przy Bibliotece, dworcu PKP czy Miejskiej Galerii Sztuki. Rower przypina się do nich za ramę. Żaden złodziej nie będzie mógł ukraść roweru w kilka sekund. Będzie musiał się pomęczyć i zmarnować sporo czasu. To go z pewnością zniechęci. Z kolei takie rozwiązanie daje możliwość ustawienia roweru równolegle do stojaka. Nie trzeba niepotrzebnie blokować miejsca dla przechodniów.
Rowerzyści tym pomysłem chcą skłonić urzędników, by na całym obszarze Alei NMP (gdzie w wyniku konsultacji społecznych dopuszczony został ruch rowerowy na jezdniach i środkowym pasażu) montować stojaki właśnie w kształcie odwróconego „U”. Zdaniem cyklistów wcale nie trzeba dużych nakładów, by ułatwić im życie.
– Z naszych obserwacji wynika, że wystarczy do części już ustawionych w alejach słupków separujących jezdnie od chodnika zamontować solidne pierścienie, do których można by przypiąć zabezpieczenie roweru. Bądź też, bazując na zaakceptowanym przez konserwatora zabytków wzorze słupków, stworzyć stojaki podobne do tych, które już od dawna znajdują się na placu Daszyńskiego – przekonuje Rajczyk. – Wystarczy chcieć i pamiętać o potrzebach cyklistów. Dzięki wysokim cenom paliw, problemom z cenami i usługami MPK oraz ogólnym oszczędnościom rowerzystów cyklicznie przybywa i będzie ich coraz więcej. Być może dogonimy Holendrów czy Duńczyków, jeśli tak szybko będzie wszystko drożeć…