Jest 16 maja 2006 roku. Przejście dla pieszych przez al. Armii Krajowej przy skrzyżowaniu z al. Jana Pawła II w Częstochowie. Tą ostatnią chodnikiem od wschodu jedzie mercedes, przecina tory tramwajowe i wpada na przejście dla pieszych. Auto potrąca trzy osoby, znajdujące się na zebrze. 49-letni mężczyzna ginie, 15-letnia dziewczyna i 66-letnia kobieta doznają poważnych obrażeń. Leczą się przez długie miesiące.
57-letni Waldemar M. z Myszkowa, który prowadził auto, był trzeźwy. W jego organizmie nie znaleziono też śladów narkotyków czy innych środków wpływających świadomość. Mężczyzna od początku utrzymywał, że samochód zaczął sam przyspieszać i nie dało się go zatrzymać. Biegli stwierdzili jednak, że – choć wcześniej ingerowano w elektroniczne systemy samochodu – dało się go zatrzymać i nim kierować. Prokurator w czasie mowy końcowej zażądał dla kierowcy 4 lat więzienia. Waldemar M. nie przyznaje się. Publikacja wyroku ma nastąpić dziś o godz. 11. w sali nr 5 w częstochowskim sądzie.