Zawiadomienie do prokuratury w styczniu bieżącego roku złożył sam bank.
– Z ustaleń śledztwa wynika, że w okresie od 10 maja 2004 roku do 28 grudnia 2010 roku Helena D., członek zarządu banku, oraz Lidia F., kasjerka, przywłaszczyły kwotę co najmniej 550 tys. zł – mówi prokurator Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Jak stwierdzili śledczy, kobiety fałszowały podpisy klientów i wypłacały pieniądze z ich kont. Wypłacały pieniądze również w oparciu o sfałszowane czeki. A także przejmowały pieniądze które wpłacali klienci banku, wydając im sfałszowane pokwitowania.
– Proceder przez długi czas udawało się ukryć, ponieważ Helena D., jako członek zarządu banku, wiedziała, kiedy będą prowadzone kontrole stanu kont – wyjasnia prokurator Basiński.
Na czas kontroli kobiety uzupełniały stan kontrolowanych rachunków, korzystając z innych środków. Oszustwo wyszło na jaw w grudniu ubiegłego roku, kiedy jeden z klientów zgłosił zastrzeżenia co do prawidłowości prowadzenia jego rachunku. To wywołało nieplanowaną wcześniej kontrolę, która dała kres przestępczemu procederowi.
Obie kobiety pracowały w banku od lat 70-tych ubiegłego wieku, teraz zasiądą na ławie oskarżonych, a grozi im do 10 lat więzienia. Helena D. przyznaje się, Lidia F. odrzuca zarzuty.