Mieszkańcy Trzepizur już od kilku lat proszą urzedników o budowę wodociągu. Jak to dawniej na polskiej wsi bywało, do dzisiaj mają do dyspozycji jedynie studnie. Ale co z tego, skoro zdarza się, że powodzie lub deszcze powodują, iż woda nie nadaje się do picia… Zdarza się, że w letnie dni studnie wysychają.
– I wtedy pozostaje rower i kurs albo do leśnego źródełka, albo do supermarketu. Tak czy tak, to około 3 kilometry. Skandal, że w XXI wieku musimy zaopatrywać się w ten sposób w wodę! Ta w studni nie nadaje się do picia. Zdarza się, że nawet przez kilka miesięcy woda jest brudna – denerwuje się pani Janina, mieszkanka Trzepizur.
Jest szansa, że planowana przez gminę budowa wodociągu wreszcie zmieni sytuację.
– W przypadku tej inwestycji bardzo długo trwają uzgodnienia, związane z uzyskaniem zgody na wejście w teren – tłumaczy Piotr Kurkowski z Urzędu Gminy w Blachowni. – Bez tego nic nie można zrobić. W tym przypadku wodociąg ma zostać zlokalizowany na terenach administrowanych przez drogi krajowe, wojewódzkie, Lasy Państwowe i PKP. Dlatego ta inwestycja tak się wlecze. Jest jednak szansa, że w przyszłym roku wodociąg w Trzepizurach będzie już gotowy.
Ale urzędnicy na razie nie chcą mówić o konkretnej dacie rozpoczęcia inwestycji. Wiadomo, że wodociąg dotrze do Trzepizur z ulicy Nadrzecznej, dokąd woda jest dostarczana z ujęcia w Cisiu. Rury zostaną pociągnięte wzdłuż ulicy Zielonej, a później pod torami kolejowymi dotrą do ulicy Pięknej. Woda z Cisia ma być również dostarczana mieszkańcom ulicy Kościuszki, którzy obecnie korzystają z ujęcia przy ul. 1 Maja. Z wody z Cisia skorzystają także mieszkańcy Aleksandrii z gminy Konopiska. Za pośrednictwem nowego wodociągu woda wzmocni ciśnienie także w ich kranach.
– Planowany wodociąg ma liczyć ok. 4,5 kilometra – zapowiada Kurkowski. – Po zakończeniu inwestycji skorzystać z niego około stu gospodarstw w samych Trzepizurach. Ludzie będą musieli jednak wykonać przyłącze do posesji za własne pieniądze. Szacujemy, że koszt inwestycji wyniesie 3,5 mln złotych. Chcemy te pieniądze pozyskać z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Katowicach, w ramach likwidacji skutków powodzi. W tym przypadku są to podtopienia, które w 2010 roku wywołały ulewne deszcze.
Trzepizury to ostatnie tak duże osiedle w gminie Blachownia, gdzie nie ma w ogóle wodociagu. Tymczasem to nie ostatnia tego typu inwestycja. Wkrótce wodociąg ma być zbudowany w ul. Kopalnianej w Łojkach. Urzędnicy zapowiadają, że inwestycję wykonają na własny koszt Wodociągi Częstochowskie.
60