Rewanż między Włókniarzem a drużyną z Tarnowa był już dwukrotnie przekładany z powodu opadów deszczu. Zgodnie z ostatnią decyzją władz Speedway Ekstraligi spotkanie miało odbyć się we wtorek 12 lipca. To byłby niekorzystny termin dla tarnowian, którzy musieliby wystawić skład bez Krzysztofa Kasprzaka, Fredrika Lindgrena i Bjarne Pedersena. A wszystko dlatego, że ci zawodnicy dostali powołanie na Drużynowy Puchar Świata.
Co ciekawe, brak tych żużlowców spowodowałby, że Tarnów przegrałby mecz walkowerem, bo nie spełniłby limitu minimalnego ksm.
Działacze obu klubów chcieli jechać 22 lipca, bo wtedy obie drużyny wystawią optymalne składy. Problem w tym, że zgodnie z przepisami ekstraligi żużlowej mecz powinien odbyć się do 17 lipca. Chyba że zgodę na rozegranie spotkania po tym terminie wyrażą prezesi wszystkich klubów ekstraligowych.
Tymczasem udało się znaleźć alternatywne rozwiązanie. Trzynasta kolejka spotkań została tylko formalnie przesunięta na 24 lipca. To bowiem termin, w którym odbędzie się finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Dlatego mecze trzynastej kolejki zostaną rozegrane awansem 17 lipca. – Dzięki temu regulamin nie zostanie złamany, a mecz z Tarnowem odbędzie się 22 lipca – wyjaśnia Jarosław Dymek, menedżer Włókniarza.